ZIELONE OLIWKI

Baf
***

Serce biło jak szalone. Jutro? Dobrze. Już jutro... Ile czasu minęło od pierwszego słowa, które zakwitło na ekranie monitora? Nie pamiętam dokładnie, ale wiem jedno - za dużo... Ale skoro już wreszcie, to dlaczego dławię się z nadmiaru emocji? Przecież zazwyczaj jestem taka odważna...

***

Nie mogę oderwać wzroku od dłoni splecionych na wysokości mojej twarzy. Tyle wdzięku w każdym ich ruchu. Bez siatkowych rękawiczek są takie jakieś... bezbronne. I oczy, w których gra odbijający się blask świecy. Piękne duże oczy, od których spojrzenia dreszcz biegnie od każdej cebulki włosa po palce stóp. Mam nadzieję, że tego nie widać... Hipnotyzuje mnie ten oliwkowozielony kolor... Przez chwilę odpłynęłam gdzieś wysoko, wsłuchana w dźwięk ciepłego głosu, którym zaczarowała mnie od pierwszego zdania usłyszanego w słuchawce. Potem pocałowałam telefon...
Jesteśmy tu naprawdę?

***

Jej dom, który chłonę każdym spojrzeniem, bo tyle w nim śladów Jej osobowości. Osobowości, która urzeka kruchością, przeplatającą się z pełnym głębokiej siły zdecydowaniem. Siedzę i patrzę. Nie mogę oderwać wzroku od smukłej linii Jej sylwetki, od ujarzmionej chwilowo burzy włosów, od najpiękniejszych w świecie nóg w krótkiej spódniczce. Ojej, chyba się rumienię. Mam nadzieję, że nie widać moich myśli. Chociaż nie ma w nich nic obraźliwego. Tylko najczystsze uwielbienie. Przytulam się do Jej płaszcza, który wisi za moimi plecami. Do Niej ciągle jeszcze nie mam odwagi...

***

Czas płynie... Znowu płoną świece. Tylko świece, przez których migotanie sączy się muzyka. Uwielbiam półmrok. Teraz spojrzenie jest jeszcze bardziej przenikliwe. Nie widać zieleni, tylko otchłań ogromnych źrenic. Chcę się utopić w tej otchłani... Uwolniona nagle burza włosów rozsypuje się okrywając nas obie. Dotykam ust, wykreślonych przez najlepszego artystę świata. Nie mam odwagi choćby musnąć ich swoimi ustami. Marzę o tym, żeby się w Nią wtulić. Moje marzenie się spełnia...

***

Kto wymyślił czas? Przecież on i tak nie ma żadnego znaczenia w chwilach najważniejszych, które tak naprawdę wyznaczają kształt naszego życia. Jak długo już staram się nie oddychać, żeby nie spłoszyć intymności? I tej najdelikatniejszej osoby, której ciepłe ciało obok mnie, (we mnie?) sprawia, że chce mi się płakać ze szczęścia? Nie myślę o tym, że mam jeszcze tylko kilka godzin...

***

Patrzę na żółte tulipany, dzięki którym jestem w stanie uwierzyć, że to nie było tylko piękne senne marzenie. Mój dom stał się pusty, jak nigdy przedtem. Moje życie też... Dotykam płatków. Wiem, że daleko, ale przecież jesteś... A przy mnie i we mnie jesteś w każdej sekundzie...

***

Uśmiecham się. Jak zawsze, kiedy myślę o Tobie. Czyli stale... Jestem może nieefektywna w pracy i trochę nieobecna, ale tak szalenie szczęśliwa. I bardzo chcę, żebyś wiedziała, że moje zmaterializowane od tygodnia szczęście ma kolor zielonych oliwek...
Data publikacji w portalu: 2008-11-27
« poprzednie opowiadanie następne opowiadanie »

Witaj, Zaloguj się

Artykuły zoologiczne na Ceneo

KONTAKT

Wyślij swój tekst! - napisz do Namaste
podpisz swoja pracę nickiem lub imieniem
(jeśli chcesz: nazwiskiem), jeśli chcesz napisz swój e-mail, podamy go w podpisie.

NASZA TWÓRCZOŚĆ

Jest jak delikatny kwiat. Każda jej forma zawiera ślady głębokich wzruszeń i emocji, przenosi pamięć o czasie minionym, chroni od zapomnienia chwile.

Tutaj jest miejsce dla Ciebie. Jeśli pisałaś, piszesz lub pisać zamierzasz, nie chowaj efektów swojego natchnienia do szuflady, podziel się nimi.

Tu nikt nie ocenia, nie krytykuje. Możesz przysyłać teksty podpisane imieniem bądź pseudonimem, o dowolnej tematyce i formie. Może to dobre miejsce na debiut i nie tylko.

Zdecyduj się.
To właśnie od Ciebie będzie zależał kształt tej strony. Zapraszam do jej współtworzenia.

Namaste

© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024