DWA ŻYWIOŁY cz III.

Paulina
Usiadłszy wreszcie spokojnie na kanapie, opanowała swoją wewnętrzną radość starając zachowywać się tak, aby jej wymarzona kobieta nie zauważyła, jak bardzo w jej oczach świeci ten blask, który pojawia się, gdy tylko spotykają się ich błękitne oczy. Katarzyna poczęstowała ją kawą, obiadem, słodkościami, dbając najwyraźniej o to. aby czuła się jak najważniejszy gość w jej domu. Rozmowa przebiegała szybko - wspomnienia szkolnych lat, szkolnych kolegów, wspólnych lekcji, oraz wspólnego ukochanego języka angielskiego, do którego obydwie żywiły ogromny sentyment już od czasów dzieciństwa.
Paulina, siedząc tak tych kilka godzin, wciąż nie mogła oderwać oczu oraz myśli od przepięknej błękitnookiej kobiety, kóra zawładnęła jej sercem jak nigdy nikt inny, słuchając jej słów, w głębi duszy mówiła sama do siebie ''dlaczego ona nie jest moja'', próbując się skupić.
Spotkanie dobiegało końca,nadszedł czas powrotu, cała szczęśliwa, rozpromieniona pojechała do swojego domu, w którym czekało na nią dalsze pakowanie, co stało się już najmniej istotne po tym dniu. Wieczorem podziękowała jej najlepiej jak tylko mogła, pisząć wiadomość. Pożegnała się obiecując, że po powrocie znów się spotkają. Nie czekając długo na odpowiedź, dowiedziała się, że jest zawsze mile widziana w jej domu, co dało jej kolejną nadzieję na coś więcej niż - być może, a być może nie - mogło się jej wydawać, że to, na co od dawna czekała, jest blisko.
3 kwietnia 2008 roku - długi i daleki wyjazd znów pozabwił je możliwości spotykania się, jednak zostały rozmowy i wiadomości internetowe, które w pełni wykorzystały. Maj, czerwiec, lipiec, sierpień, wrzesień, październik, listopad, grudzień. Czas zleciał, mogłoby się wydawać, aż zbyt szybko, ale za to przynosząc w życiu młodej Pauliny wiele ogromnych, zmian. Zmian, od których chciała uciec, zapomniała o swojej miłości życia, jakby wszystko odeszło, albo pogrzebało się w niej głeboko tak, że nie miała już siły walczyć z uczuciem i się po prostu poddała. Wrażliwa,spokojna, uczuciowa- jednak w środku smutna, wróciła do siebie, do miejsca, do ludzi, za którymi tęskniła ogromnie, rozumiejąc, że właśnie tutaj jest jej miejsce.
Zima - okres szarości, smutku dał jej małą iskierkę w sercu, poczuła jakby los się do niej uśmiechnął za sprawą nowej dziewczyny, którą znała od dawna i z którą dopiero teraz postanowiła się spotkać. Ale był to wielki błąd w jej życiu, który pogrążył ją w smutku jeszcze bardziej - kolejny raz złamane serce, kolejne uczucie, które nie dostało szansy. Dni stawały się coraz bardziej ciemne, szare i smutne, nie miała już siły, szczęście odwracało się od niej na każdym kroku, nikt nie potrafił zrozumieć, dojrzeć w niej tak oczywistej rzeczy, którą był wewnętrzny smutek. Los chyba nie czekał próżno, w końcu stało się coś, czego mogła spodziewać się najmniej w tym szarym okresie swojego życia - wiadomość od jej jedynej, ukochanej Katarzyny. Czytając, zastanawiała się czy to przeznaczenie, czy przypadek mógł sprawić, że kobieta, która wzbudzała w niej radość największą z wszystkich, znała ten właśnie moment, w którym się odezwać.
Ucieszyła ją wiadomość, jednak nie było to już to samo, co czuła kiedyś - życie zraniło ją zbyt boleśnie, zmieniło w człowieka pesymistycznie nastawionego do świata. Zgodziła się na spotkanie, pojechała, czekała na nią z lekką niecierpliwością - a gdy się pojawiła, dojrzała twarz, oczy i ten sam niezmienny uśmiech, którym zawsze ją obdarowywała. Usiadły, zamówiły koktajl, rozmawiały o wszystkim - o życiu, o szkole, o wyjeździe. Katarzyna spoglądała na nią swoimi cudownymi oczami,jednak ona czując ciągły smutek, uciekała od jej spojrzenia, nie potrafiła popatrzeć na nią z tym samym pożądaniem i uczuciem jak poprzednio, czuła w środku, że ta miłość wygasa, że to, co się z nią działo, było może tylko jej wymysłem, że żyła miłością, którą czuła tylko ona sama, dlatego jej życie toczy się w samotności. Wracając po spotkaniu, ciągle nie mogła poczuć szczęścia, Katarzyna podziękowała jej, chcąc spotkać się kolejny raz, ostatni raz....
15.03.2008
Od tamtego momentu mija już miesiąc i 13 dni od kiedy się nie widziałyśmy, chyba już rozumiem. Kasiu, jeśli kiedyś znajdziesz tę stronę i te 3 opowiadania, chcę żebyś wiedziała i zrozumiała, jak bardzo jesteś wspaniałą i wyjątkową kobietą, która wprowadziła do mojego życia tyle słońca i tyle zmian. Kochałam Cię przez prawie 4 lata, może się domyślałaś, że jestem ''inna'', zresztą nietrudno było do tego dojść. Nie wiem, czy Ty mnie zrozumiesz, ja już rozumiem, że to, co czułam było tylko jednostronne.
Przepraszam,
Data publikacji w portalu: 2009-05-22
« poprzednie opowiadanie następne opowiadanie »

Witaj, Zaloguj się

Artykuły zoologiczne na Ceneo

KONTAKT

Wyślij swój tekst! - napisz do Namaste
podpisz swoja pracę nickiem lub imieniem
(jeśli chcesz: nazwiskiem), jeśli chcesz napisz swój e-mail, podamy go w podpisie.

NASZA TWÓRCZOŚĆ

Jest jak delikatny kwiat. Każda jej forma zawiera ślady głębokich wzruszeń i emocji, przenosi pamięć o czasie minionym, chroni od zapomnienia chwile.

Tutaj jest miejsce dla Ciebie. Jeśli pisałaś, piszesz lub pisać zamierzasz, nie chowaj efektów swojego natchnienia do szuflady, podziel się nimi.

Tu nikt nie ocenia, nie krytykuje. Możesz przysyłać teksty podpisane imieniem bądź pseudonimem, o dowolnej tematyce i formie. Może to dobre miejsce na debiut i nie tylko.

Zdecyduj się.
To właśnie od Ciebie będzie zależał kształt tej strony. Zapraszam do jej współtworzenia.

Namaste

© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024