JEJ OSOBOWOŚĆ

anonim
Dla mojej Jedynej

Zakochała się... ponoć od pierwszego wejrzenia. Tyle jej starań,słów...wsparcia. Dało efekt, złamała mnie, teraz tylko "my" sie liczy.Takie niewinne spotkanie zmieniło nasze losy. To był chłodny marcowy dzień, przyjechałam, by spotkać sie ze stara znajoma,mialysmy sie spotkac tylko we dwie i pogadac o starych licealnych,szalonych czasach.Ale byla tam jeszcze jedna osoba.Okazało sie że mieszkamy niedaleko siebie, wtedy nie było wspólnych tematow, bo wydała mi się co najmniej dziwną dziewczyną.Było mi trochę dziwnie, bo ciagle mi się przygladała i mało mówiła. Ale trochę alkoholu rozluźniło atmosferę i było lepiej.Wesoło i musiałam przez pomyłkę dać Jej numer telefonu,gdyż wieczorem dostałam esemesa... "Czy ju z dobrze się czujesz:)?" Po chwili zastanowienia pomyslałam, że to musi być owa tajemnicza osoba ze spotkania po latach... Odpisałam sucho, że jest już w porzadku. Nie dawałla jednak za wygraną i po jakimś czasie dostałam wiadomość, czy jestem zainteresowana festiwalem, który obecnie jest w miejscowym kinie, musiałam wygadać, że lubię hiszpanskie kino... hmm nie wiedzialam co odpisać, wiec darowałam sobie tę fatygę. Minęły dwa dni i znów sms... tym razem z propozycją "Mam dwa bilety do kina, masz jakieś plany na wieczór?" Standard, ale dla faceta który chce się umowić z kobietą. Napisałam mimo wszystko że nic nie robię, nie mam na nic ochoty. Na to dostałam dziwną odpowiedz po godzinie":"Ubieraj sie, jestem w srebrym aucie pod domkiem nr 21.Czekam." Spóźniłam się, ale i tak przywital mnie ciepły uśmiech,i pytanie na temat mojego samopoczucia.Najwyraźniej lubiła bawic się w psychologa.Nie zachwyciła mnie jak wtedy, niczym, jedynie swoją ciepłą osobowością.Pochodziła z kochającej rodziny i miała świetne wykształcenie.No, dobrze, ale czego chciała ode mnie? Przed koleżankami z pracy miałam mało tajemnic, wmawiały mi, ze ona się do mnie najzwyklej na swiecie "podwala". Śmiałam się i mówiłam, że pewnie ma mało znajomych i znalazła kogoś na miejscu, więc próbuje znaleźć nową koleżankę. Później znalazło się kilka innych pretekstów, by wspłlnie gdzieś wyjść. Raz przyjechała po mnie pod pracę, założyła opaskę na oczy i zawiozła nad rzekę, by wypić ciepłe piwko. Wsciekłam się, było mi zimno i nie znoszę ciepłego piwka, było jej wtedy tak smutno, że zmiękłam. Teraz ta idea jest najspanialszym pomysłem, jaki ktokolwiek wymyślił dla mnie.
Minęło pół roku naszego koleżenstwa. Była sobota i namówiła mnie na małe "picie" u mniej. Tak było, byłam pijana i nie byłam w stanie wracać do siebie, musiałam zostać u Niej na noc. Skłamała, że posiada jedną pierzynkę, więc spałyśmy pod jedną. Nad ranem poczułam potrzebę przytulenia... nie wiem, tak bardzo w tamtym momencie tego potrzebowałam, nie spała już. Czułam to.Wymruczałam, by się przysunęła do mnie, zaczęła mnie smyrać po plecach... wolno i delikatnie masować każdy kawałek mojego ciała omijając piersi. Po chwili poczułam silne pragnienie i sama nakierowałam jej dłoń na moje skarby.Gdy zawahałam się, do czego może to doprowadzić, ujęłam jej dłonie i owinęłam wokoło mojego bezbronnego ciała. Długo tak leżałyśmy i było mi tak cudownie, że mogłabym tak trwać wieczność. Wtedy dopiero doceniłam to, co dla mnie nieustannie próbowała robić, kim jest i jakim jest człowiekiem. Musiałyśmy tak chwilć pospać, bo zaspana poszłam do toalety, by sie odświeżyć.Gdy wróciłam, zastałam Ją przy laptopie grzebiącą coś na Onecie, usiadłam obok i się jej przyglądałam. Bardzo chciałam pocałować Ją wtedy, udało mi się to z zaskoczenia, nie wyszło, jak chciałam i jej wyraz twarzy mnie trochę przeraził, pomyślałam, że zrobiłam głupotę i przepraszałam. Ale Ona po prostu się tego nie spodziewala i zaskoczyłam ją totalnie. Bardzo tego chciała, odwiozła mnie do domu i została u mnie. Od tamtego momentu jesteśmy razem, ciagle i wszędzie. Pieszczoty, pocałunki... jest wspaniale. Kochamy się, ale się jeszcze nie kochałyśmy... czekam na ten wspaniały moment... Ona też. Jesteśmy razem kilka miesięcy, wczoraj byl moment, że bardzo tego chciałam.Tak naprawde bardzo się tego boję, bo coraz mocniej Ją kocham.Ona mnie pokochała od razu,ufamy sobie i układamy życie.Jest kolejna sobota dzisiaj... A ona spi spokojnie obok... lekko pochrapując.
Data publikacji w portalu: 2010-01-23
« poprzednie opowiadanie następne opowiadanie »

Witaj, Zaloguj się

OPOWIADANIA ANONIM

Artykuły zoologiczne na Ceneo

KONTAKT

Wyślij swój tekst! - napisz do Namaste
podpisz swoja pracę nickiem lub imieniem
(jeśli chcesz: nazwiskiem), jeśli chcesz napisz swój e-mail, podamy go w podpisie.

NASZA TWÓRCZOŚĆ

Jest jak delikatny kwiat. Każda jej forma zawiera ślady głębokich wzruszeń i emocji, przenosi pamięć o czasie minionym, chroni od zapomnienia chwile.

Tutaj jest miejsce dla Ciebie. Jeśli pisałaś, piszesz lub pisać zamierzasz, nie chowaj efektów swojego natchnienia do szuflady, podziel się nimi.

Tu nikt nie ocenia, nie krytykuje. Możesz przysyłać teksty podpisane imieniem bądź pseudonimem, o dowolnej tematyce i formie. Może to dobre miejsce na debiut i nie tylko.

Zdecyduj się.
To właśnie od Ciebie będzie zależał kształt tej strony. Zapraszam do jej współtworzenia.

Namaste

© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024