MIŁOŚĆ, NAMIĘTNOŚĆ, POŻĄDANIE

Iwa
Myślę, że chyba każda z nas marzyła o pięknej miłości, o pragnieniu i pożądaniu, które przesłania wszystko wokół nas i że płyniemy w rytm tego małego świata we dwie.
Po kilku uniesiesieniach w niejednym związku, dochodziłyśmy do wniosku, że to mrzonki, takie rzeczy dzieją się w filmach a nie w realnym życiu i na tym to się kończyło. Ja też tak myślałam, póki tego nie doznałam...
Spotykałam ją często, ale nie zwracałam na nią uwagi, była kobietą niczym nie wyróżniającą się, pracowała w sekretariacie, a ja w tej firmie byłam dość często, załatwiałam swoje sprawy.
Któregoś dnia nie było szefa, spytałam ją, kiedy będzie, bo mi się spieszy.Uśmiechnęła się do mnie i powiedziała, że za moment powinien się zjawić.
Zajęła się mną troskliwie, była przy tym bardzo miła i życzliwa, zaintrygowała mnie sobą.Byłam zaskoczona, bo tak naprawdę, tego po niej się nie spodziewałam.
Znowu po trzech dniach musiałam spotkać się z prezesem. Wchodząc do sekretariatu spojrzałam na nią, a ona na mnie, miała oczy niebieskie, było coś w tym spojrzeniu.Zamurowało mnie, stanęłam jak wryta, ostatkiem sił spytałam czy prezes jest u siebie, odparła, że tak.
Gdy wróciłam do domu, nie mogłam się na niczym skupić.
Zaraz przywołałam się do porządku, mamrocząc „Ty wariatko, ona jest od Ciebie dużo młodsza, daj sobie spokój”. No tak, łatwo powiedzieć, a te głupie myśli jakby były zaklęte.
Gdy tylko miałam wolną chwilę, to zaraz pojawiała się ona, byłam jak w amoku. Starałam się z całych sił, żeby się z nią nie spotkać, a pod byle pretekstem robiłam wszystko, żeby chociaż chwilę z nią porozmawiać. Nawet nie wiem, jak to zrobiłam, ale udało mi się, wymieniłyśmy się numerami telefonów, lecz miałam dylemat, bo nie byłam pewna, czy ona jest tej samej orientacji co ja.
Biłam się myślami i nagle zadzwoniła do mnie późnym wieczorem i spytała wprost, czy jestem les. Wtedy dowiedziałam się, że ona też, rozmawiałyśmy kilka godzin, które minęły dość szybko.
Co raz częściej bywałam u niej w biurze, ale też godzinami rozmawiałyśmy przez telefon. Zaprosiła mnie do siebie na kawę, wtedy wiedziałam, że z tą kobietą przeżyję coś pięknego.Nie myliłam się, zaiskrzyło między nami niesamowicie, pragnęłam, żeby chociaż chwilę być przy niej. Nasze pierwsze namiętne pocałunki wprawiły mnie w takie zawirowania, że nie mogłam oderwać się od niej, nawet nie wiem, kiedy zakochałam się w niej nieprzytomnie.
Nikogo tak nie pragnęłam jak jej, dotykając jej czy głaszcząc, czułam ją całą sobą.Nie mogłam doczekać się, kiedy nadejdzie ten dzień, żebym ją mogła kochać calutką. Nieraz marzyłam o tej chwili, wyobraźnia działała na wysokich obrotach.
Byłam u niej i ona niespodziewanie wzięła mnie za rękę, zadrżałam, prowadziła mnie w kierunku sypialni. Nawet nie wiem, kiedy znalazłyśmy się w łóżku, nie mogłam się nią nasycić. Pieściłam i smakowałam każdy skrawek jej ciała, była cudna, poddawała mi się z rozkoszą. Dla mnie to kochanie mogło trwać wiecznie, te kilka godzin było jak parę minut. Cudownie mi było z nią, nigdy czegoś takiego jeszcze nie przeżyłam. Pożądanie było nie do opisania.
Nasze nie kończące się rozmowy, radość przepełniała moją duszę.Żyłam jak w innym wymiarze, dla mnie to był nie kończący sie sen na jawie.
W moich marzeniach, pragnieniach było przeżycie pięknej miłości, takiej prawdziwej. Dostałam od losu nie tylko cudowne uczucie, ale jeszcze niesamowitą namiętność i pożądanie. Była wspaniałą kobietą pod każdym względem, nadawałyśmy na tych samych falach. Tak bardzo jej pragnęłam, że te nasze spotkania kończyły się miłosnymi uniesieniami.
Nieraz mi mówiła, że takiej kochanki jeszcze nigdy nie miała, że jest jej cudownie ze mną. Taka miłość chyba zdarza się raz w życiu, uwielbiałam ją kochać, była taka moja.Życie nabrało nowych barw, było przepełnione intensywnością uczuć i emocji.
Dlaczego los bywa przewrotny, tego się nie spodziewałam, musiała wyjechać do Stanów. Ojciec umarł nagle, musiała zaopiekować się matką, była jedynaczką.
Spadło to na mnie jak grom z jasnego nieba, świat mi się zawalił.
Wiem, że jest internet, telefon, ale nie ma jej przy mnie. Kochanie, jak ja mam teraz żyć bez Ciebie.
Nie ma jej już rok, tęsknię za nią, nieraz popłakuję, nie potrafię o niej zapomnieć, nadal ją kocham. Często wspominam nasze piękne niezapomniane chwile, jaka szkoda, że nie ma Ciebie przy mnie. Moje życie stało się puste, nie wyobrażam sobie być z inną kobietą, prawdziwa głęboka miłość nie przechodzi tak szybko, zdarzało mi się spotkać na ulicy podobną kobietę, serce mi zamierało.
Powiedziałaś, że musisz zostać, a ja nie mogę jechać do Ciebie, została tęsknota i wspomnienia, piękne wspomnienia.
Data publikacji w portalu: 2012-12-13
« poprzednie opowiadanie następne opowiadanie »

Witaj, Zaloguj się

KONTAKT

Wyślij swój tekst! - napisz do Namaste
podpisz swoja pracę nickiem lub imieniem
(jeśli chcesz: nazwiskiem), jeśli chcesz napisz swój e-mail, podamy go w podpisie.

NASZA TWÓRCZOŚĆ

Jest jak delikatny kwiat. Każda jej forma zawiera ślady głębokich wzruszeń i emocji, przenosi pamięć o czasie minionym, chroni od zapomnienia chwile.

Tutaj jest miejsce dla Ciebie. Jeśli pisałaś, piszesz lub pisać zamierzasz, nie chowaj efektów swojego natchnienia do szuflady, podziel się nimi.

Tu nikt nie ocenia, nie krytykuje. Możesz przysyłać teksty podpisane imieniem bądź pseudonimem, o dowolnej tematyce i formie. Może to dobre miejsce na debiut i nie tylko.

Zdecyduj się.
To właśnie od Ciebie będzie zależał kształt tej strony. Zapraszam do jej współtworzenia.

Namaste

© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024