Polscy eurodeputowani o proteście KEP w sprawie homofobii (sonda KAI)

Podczas 334. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie biskupi polscy krytycznie odnieśli się do rezolucji przyjętej przez Parlament Europejski dotyczącej homofobii. W tej sprawie wystosowali oświadczenie, w którym uznali, że rezolucja stanowi poważne zagrożenie dla życia małżeńskiego i rodzinnego oraz całego ładu życia społecznego w Europie.
KAI poprosiła pięciu polskich deputowanych z różnych ugrupowań politycznych Parlamentu Europejskiego o komentarz w tej sprawie. Ponadto nawiązując do debaty na temat homofobii KAI pyta, czy Europie nie zagraża ograniczanie wolność wypowiedzi.

Poniżej publikujemy pełny tekst sondy.

KAI : Co Pan sądzi o liście protestacyjnym Konferencji Episkopatu Polski do Parlamentu Europejskiego w sprawie rezolucji dotyczącej homofobii?

Konrad Szymański (Prawo i Sprawiedliwość): Oświadczenie Episkopatu przeczytałem z uwagą. To jest bardzo wyważony, potrzebny głos. Parlamentowi trzeba przypominać, że nie działa w próżni, że są różne stanowiska. Zawsze gorąco zachęcam wszelkie środowiska do tego, by zabierać głos w sprawach europejskich. To jest teraz nasz wspólny dom i nasz głos musi tam być słyszalny.

Jan Olbrycht (Platforma Obywatelska): Uważam, że list Konferencji Episkopatu Polski jest bardzo ważnym głosem w debacie publicznej. W liście istotne jest odniesienie się autorów w sposób niezwykle otwarty do przedmiotu debaty. W sposób zdecydowany i czytelny Konferencja Episkopatu mówi nie o "poglądach " i "postawach " ale o "prawdzie antropologicznej " i o zagrożeniach dla należytego funkcjonowania Unii Europejskiej i całego ładu życia społecznego. Europejskie środowiska polityczne potrzebują zetknięcia się z takim jednoznacznym wyrażaniem przekonań.

Zbigniew Podkański (Polskie Stronnictwo Ludowe - Piast): Konferencja Episkopatu Polski słusznie oprotestowała debatę i uchwałę Parlamentu w tej sprawie. Siła intelektualna i liczebna polskiego Kościoła jest znana i warto ją wykorzystywać również w tych sprawach i to nie tylko w afekcie.

Ryszard Czarnecki (Samoobrona): Debata PE nt. homofobii była emocjonalna, sloganowa i przeważnie mało konkretna. Z igły zrobiono widły. Słuszna troska, aby nikogo nie dyskryminowano ze względu na orientację seksualną przerodziła się w dość nachalną propagandę zachowań i przywilejów homoseksualnych. Stanowisko Konferencji Episkopatu Polski w tej sprawie - wyważone i zdroworozsądkowe - popieram bez zastrzeżeń. Ciekawe, że w powodzi komunikatów, które ukazują się po każdej plenarnej Konferencji Episkopatu Polski akurat to stanowisko wywołało najżywszy oddźwięk.

KAI: W trakcie debaty, domagano się ograniczenia wolności wypowiedzi odnośnie homofobii, ksenofobii itp. Teraz wybuchł spór o granice wolności słowa w związku z opublikowaniem karykatur proroka Mahometa. Czy Europie nie zagraża ograniczanie wolność wypowiedzi ?

Konrad Szymanski (PIS): To są przykłady wręcz przekraczania zdrowego rozsądku w reglamentowaniu wolności wypowiedzi. Czym innym jest ksenofobia, choć i jej granice są płynne. W przypadku tzw. homofobii mamy do czynienia ze zwykłym kneblowaniem ust. Rozciąga się ją na wszystkie przejawy niezgody na postulaty homoseksualistów, nawet tak skrajnych, jak uznanie prawne ich związków, czy nadanie prawa do adopcji dzieci. W ostatnim czasie mieliśmy atak na wypowiedzi ministra Rocco Buttiglionego i premiera Kazimierza Marcinkiewicza. Oboje powiedzieli tylko to, co mówi Katechizm Kościoła Katolickiego, że homoseksualizmu nie mogą uznać za normę, że jest grzechem. Ich zapewnienia, że nie można z tego wyciągać usprawiedliwienia dla dyskryminacji prawnej, nikogo nie obchodziły. Szczególnie przy sprawie Buttiglionego wisiało nad nami pytanie o gwarancje dla praw obywatelskich prawowiernych katolików w UE. Skoro przyznanie się publiczne do tak elementarnych wskazań Katechizmu uniemożliwia de facto pełnienie funkcji publicznych, to mamy de facto do czynienia z zawieszaniem tych praw.

Debata o homofobii była porażką. Lobby homoseksualne skutecznie pomieszało pojęcia. Słuszny postulat ochrony homoseksualistów przed przemocą, która jest problemem kryminalnym prawie wszystkich krajów UE został połączony z kwestią niezgody wielu krajów i polityków na uznanie prawne związków homoseksualnych oraz ze sprawą sprzeciwu wobec nadawania im prawa do adopcji dzieci. Największym zaskoczeniem dla mnie była postawa grupy chadeckiej. EPP oddała prowadzenie tej sprawy osobie, która jest aktywistą na rzecz praw homoseksualistów w PE i podpisała się pod tą skandaliczną rezolucją. Kiedy dotarło do całego klubu EPP, że mamy tam taki groch z kapustą, część chciała wycofania się z tego, ale było już za późno. Ponad polowa chadeków głosowała za tym skandalicznym dokumentem. Debata pokazała bezbronność Parlamentu wobec zwykłych krętactw aktywistów gejowskich.

Jan Olbrycht (PO): W Europie funkcjonuje wolność wypowiedzi, chociaż coraz częściej pojawiają się głosy nawołujące do zachowania specyficznej "poprawności politycznej ", które próbują po pierwsze wprowadzając pod obrady Parlamentu Europejskiego sprawy, które całkowicie wykraczają poza jego kompetencje, a po drugie określać granice dopuszczalnej argumentacji.

Poważnym zagrożeniem jest to, że środowiska myślące inaczej, broniące prawdy o człowieku nie dysponują większością w Parlamencie i są "przegłosowywanie " w sposób demokratyczny i wtedy "demokratycznie " obraduje się nad kwestiami, które mieszcząc się w obszarze prawdy antropologicznej, nie podlegają żadnej debacie, bądź nie podejmuje się w ogóle zagadnień, które wymagają jednoznacznych stanowisk.

Powinniśmy o tym pamiętać przed następnymi wyborami, które w sposób wyjątkowy będą wymagać aktywności, a nie bierności obywatelskiej.

Ryszard Czarnecki (Samoobrona): Wolność wypowiedzi kończy się tam, gdzie zaczynają się np. uczucia religijne ludzi - i to obojętnie, jaka to religia. Nie ma "wolności absolutnej " - a jeśli to nazywa się ona anarchią. Rzekoma "wolność absolutna " to klasyczna "wolność od? ", której Papież Jan Paweł II przeciwstawiał "wolność do ? " W Europie jest wolność wypowiedzi, choć czasem jest ona nadużywana, a czasem - i to często i mocno - korygowana przez tzw. "political correctness " - "poprawność polityczną ". Tak np. jest w przypadku homofobii, choć dotąd precyzyjnie nie sformułowano, czym tak naprawdę jest owa "homofobia ").

Zbigniew Podkański (PSL-Piast): Często zastanawiam się jak to jest możliwe, że europejska elita obdarowana przez swoje narody najwyższym mandatem zaufania prowadzi te narody w mrok patologii, utraty wartości, a nawet do samozagłady? Często nie ma tu ani Boga, ani człowieka, zwłaszcza, gdy dotyczy to człowieka słabego. Akceptuje się pożądania dorosłych, a nie dostrzega się, co ci dorośli, gwałcąc prawa natury, mogą zrobić np. z zaadoptowanym dzieckiem. Afera z karykaturą Proroka Mahometa jest dla mnie czymś obrzydliwym, ale zbytnio mnie nie zaskoczyła, chociażby dlatego, że wcześniej z preambuły projektu Konstytucji Europejskiej wykreślono Boga. Komuś zależy, więc na zabijaniu w ludziach wiary i wartości. Komuś zależy, by był kolejny Holokaust. Rodzi się tylko pytanie: czy dąży do tego świadomie naruszając godność innych, czy z próżności i niewiedzy? Coraz częściej mówimy, że coś jest chore, ale unikamy odpowiedzi na pytanie: dlaczego? Może, dlatego, że stoją za tym chorzy ludzie. To, że Parlament Europejski potrafi podejmować chore uchwały, chociażby w sprawie zwalczania homofobii, oznacza, że ta choroba rozprzestrzenia się również i tu.

Jan Kułakowski (Partia Demokratycza): Wolność słowa jest jedną z podstawowych cech i wartości demokracji. Należy jednak pamiętać, iż wolność słowa zakłada odpowiedzialność słowa. Tak jak demokracja wymaga odpowiedzialności obywateli. Wolność słowa nie usprawiedliwia obrażania uczuć religijnych. Dlatego uważam, iż ze względu na napięte stosunki między światem zachodnim a światem muzułmańskim te publikacje w prasie europejskiej były błędem z punktu widzenia odpowiedzialności za ich konsekwencje. Błąd ten został wykorzystany w sposób manipulacyjny przez środowiska fundamentalistyczne. Pragnę podkreślić, iż błąd ten nie usprawiedliwia ani reakcji o charakterze terrorystycznym ani reakcji typu publikacja karykatur Holokaustu.

W takich sprawach, jak stosunki międzykulturowe spory powinno rozwiązywać się nie poprzez karykatury i terroryzm, ale tylko i wyłącznie poprzez dialog.

KAI: Jakie stanowisko w sprawie wolności słowa zajmuje partia i frakcja polityczna do jakiej należy Pan w Parlamencie Europejskim ?

Konrad Szymanski (PIS): Sprawa wolności sumienia i wolności religijnej powinna kiedyś znaleźć się w porządku obrad Parlamentu. Gorąco to popieramy. Z drugiej strony mamy wciąż skrywany problem prześladowań chrześcijan w wielu uznawanych za normalne krajach, takich jak Katar, czy Arabia Saudyjska. Aktualnie pracuję nad poparciem w PE dla stworzenia takiego raportu o dyskryminacji chrześcijan na świecie. Ale nie byłbym tu za zbyt pospiesznymi działaniami. Trzeba je dobrze przygotować.

Jan Olbrycht (PO): Moja partia PO ma w tych sprawach stanowisko jednoznaczne ,które już dawno zostało wyrażone w jej "Deklaracji Krakowskiej ", natomiast frakcja której jesteśmy częścią Europejska Partia Ludowa (EPP) ma jako cała grupa stanowisko zgodne z prawdą o człowieku.


Wewnątrz frakcji pojawiają się jednak również inne, tzw. "bardziej nowoczesne poglądy " i czasami pojawia się nieco odmienne rozumienie podstawowych wartości dla chrześcijańskiej demokracji. Spotykamy je wśród chrześcijańskich demokratów np. z Francji czy Holandii. Dzisiaj jest czas na wyraźne, czytelne, autentyczne postawy wspierające te działania Unii Europejskiej, które służą podniesieniu standardu życia jej obywateli i sprzeciwiające się nadużywaniu prawa wspólnotowego i instytucji europejskich do naruszania podstaw ładu społecznego.

Ryszard Czarnecki (Samoobrona): Osobiście, podobnie jak moje ugrupowanie, jestem przeciwko tematom "tabu ", uleganiu "poprawności politycznej ", modom etc., ale też uznaję granice wypowiedzi: granice ludzkiej krzywdy i uczuć religijnych. Z całą pewnością Parlament Europejski na najbliższym posiedzeniu w Strasburgu zajmie się sprawą publikacji antyislamskich karykatur w gazetach, ale także reakcję muzułmanów na te publikacje, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie.

Rozmawiał Ks. Ireneusz Wołoszczuk (KAI)
KATOLICKA AGENCJA INFORMACYJNA
Data publikacji w portalu: 2006-02-14
gazeta.pl
Podoba Ci się artykuł? Możesz go skomentować, ocenić lub umieścić link na swoich stronach:
Aktualna ocena: ocena: 0 /głosów: 0
Zaloguj się, aby zagłosować!
OPINIE I KOMENTARZE+ dodaj opinię  

dobranocka132006-02-20 14:16
Dobry Boże jestem antropolgcznym kłamstwem. To chyba nie istnieję. Kiedyś zagrożeniem byli Żydzi i Masoni a teraz homoseksualiści. Kto następny?

analstasia2006-04-22 17:15
może ja? teraz nadchodzi czas zagłady dla dzieci brawo! mam dwie mamy M. bi (zamężna) i S. ts (wesoła wdówka) mam 30 lat nikt mnie nieadoptował (bo niby po co) chce mieć tylko wpisaną prawdę w dowodzie: imiona rodziców: Maria i Sara


Dopisywanie opini, tylko dla zarejestrowanych użytkowniczek portalu

Zaloguj się

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się!

Witaj, Zaloguj się

NAPISZ DO NAS

Masz uwagi, zauważyłaś błędy na tej stronie?
A może chciałabyś opublikować swój tekst?
- Napisz do nas!

FACEBOOK

Zapraszamy na nasz profil Facebook
© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024