Ostatnio na blogu: Kończy się grudzień. Kończy się rok, który jak zawsze był mieszanką dobrego i złego. Takim koktajlem słodko-gorzkim. Początkiem i końcem. Uśmiechem i łzami. Zyskiem, stratami. Zamykał przed nosem drzwi lecz otwierał okna. Robił przeciąg, by usunąć z drogi to, co nie służyło, raniło serce. Pozwolił spełnić kilka drobnych marzeń, które wywołały radość i wzruszenie.
Postawił na drodze nowych ludzi, wzmocnił stare więzi. Dał do zrozumienia, że trzeba walczyć o siebie, mówić coraz częściej "nie", ufać nielicznym. Udowodnił, że warto nie poddawać się a czasami wręcz postawić wszystko na jedną kartę i...wygrać.
Był dobry ale i podły. Zabrał kogoś bliskiego, pozwolił cierpieć i przeżywać. Nie spać po nocach, myśleć i tęsknić. Choć wypalił kawałek serca, pokazał także, jak doceniać magię chwil z tymi, co wciąż są z nami. Krzyczał : "Miłość! Więcej miłości, czułości, wybaczenia!
Żegnam Cię stary roku.
W ten nowy pragnę wejść z nadzieją i spokojem który w końcu zjednoczy cała ludność.
Chcę, żeby moja wytrwałości i siła była mocniejsza w dążeniu do nowych celów i marzeń. Żeby każdemu z nas przyniósł to, co dla niego najpotrzebniejsze : zdrowie, odwagę, nadzieję i czułość. Mniej bólu, żalu i strat. Więcej serca i wrażliwości. Dużo pięknych wspomnień.
Niech to będzie naprawdę dobry rok dla Nas wszystkich. !!!
Szczęśliwego Nowego Roku 🙃🙃🙃🥰🥰🥰