Ostatnio na blogu: Wpadłam dziś niechcący na naszym forum w jakieś Baśnie, hmm... muszę je sobie przejrzeć któregoś dnia, z ciekawości... najbardziej bym lubiła zboczone, o miłości, oczywiste... że na przykład idę sobie po lesie sama, we mgle, wieczorem, po południu, albo o poranku, obojętne kiedy w sumie, kiedy mam ochotę akurat, oczywiste...
... i nagle spotyka mnie jakaś nimfa śliczna, cała naga, a ja jestem wystraszona, co tu się dzieje!?...
... potem zza drzewa wychodzi druga goła panna, potem trzecia... ja się odwracam, a za mną już stoją trzy kolejne...
Potem to koszmar jakiś musi być... rozbierają mnie i gwałcą, korzystają sobie ze mnie, jak z lalki jakiejś, do swoich zabaw i przyjemności własnych, a ja nie mam nic do gadania...
... ale tak mnie owładnęło miłością i seksem, że nawet bym się nie broniła, tylko czekałabym, jak w transie, aż mnie zostawią i skończą...
... a najlepiej, żeby robiły mi tak, żebym nie mogła uzyskać orgazmów... widziałyby, że chyba zaczynam szczytować za chwilę i przestawałyby mi to robić... i potem od nowa, kiedy by zobaczyły, że już mi minęło i się cofnęłam z orgazmami znowu...
Gwałciłyby mnie całą noc i dzień, aż do następnego poranka, a potem bym się przebudziła i powiedziałabym:
- Ojej, moja głowa! Gdzie ja jestem!? Co tu się działo!? Czemu ja jestem w lesie!?...
kobiety-kobietom.com/basnie
... a potem zebrałabym się jakoś, zdziwiona, że jestem cała naga, pomiętoszona, jakby mnie ktoś zgwałcił, normalnie... i nie mogłabym uwierzyć, że to mogłaby być rzeczywistość, hmm...
Takie baśnie to bym lubiła w takim stylu...
Muszę to przejrzeć chyba, te strony o baśniach... może coś znajdę fajnego dla siebie...
Dla mnie bajki i opowieści to zawsze są scenariusze... żeby tak mogły się spełnić kiedyś w rzeczywistości, kurde... marzenia, Boże!...
Muszę kiedyś pójść na tę plażę w Chałupach, akurat zbliża się lato powoli, muszę planować wakacje... bo to jak z bajki, normalnie, trudno uwierzyć, że ludzie tak mogą sobie na golasa po plaży łazić i się wylegiwać... może ja też bym tak chciała?... muszę tam jechać! Zdecydowane... muszę spełniać moje marzenia, póki jestem młoda... w miarę, powiedzmy...
Muszę sobie zrobić listę marzeń do zaliczenia w tym świecie jeszcze, póki żyję, np.:
- jechać na plażę nudystów i być tam na golasa, jak inni, minimum przez godzinę... jak gdyby nigdy nic i jak bym była jedną z nich, po prostu...
- muszę nauczyć się chodzić na golasa po świecie na co dzień, etapami aby... do przodu... najpierw będę chodziła w biustonoszu i w majtkach, a będę zmieniała sobie stanik stojąc, przykładowo i nie zwracając uwagi na otoczenie, tak po prostu... majtki też... a niech się patrzą!... to ich problem, jeśli im coś się nie podoba, oczywiste....
- muszę jechać do Borów Tucholskich i na Mazury, bo jedna z koleżanek proponowała mi, żebym przyjechała do niej na rozbierane sesje i spacery...
- po ulicach, nawet w mieście, będę sobie chodziła w spódniczce, ale na pewno bez majtek! Absolutnie! Zdecydowane! ... i będę czasem niechcący zahaczała o coś, albo wiatr mi podwiunie i ktoś może zauważy, ale dostanie szoku, bo na pewno mu się tylko przewidziało, oczywiste... no bo jak kobieta mogłaby chodzić po dworze i to w mieście na dodatek, w spódniczce bez majtek, no więc właśnie... same przywidzenia, normalnie... ludzie mają na tym świecie wszędzie... szaleńcy...
- będę sobie chodziła w obcisłej bluzeczce, lub koszulce bez stanika, że będzie mi widać sutki aż, szczególnie kiedy się podniecam i coś mi się podoba, to aż jędrnieją, normalnie i to działa jak samonapędzające się ekstazy, jak dla mnie... bo widzę moje sutki naprężone pod koszulką, koszulkę aż rozpiera, normalnie, a ludzie się patrzą, a ja nadal zachowuję się naturalnie, jak zawsze, nie mając pojęcia, że się ktoś na mnie gapi, oczywiste... potem spoglądam co jakiś czas na swoje sutki i widząc, że są takie jędrne, duże, nabrzmiałe i rozpychają mi koszulkę i widać je bardzo, mimo, że koszulka nie pozwala widzieć, oczywiste... to wtedy aż mnie to normalnie podnieca i chciałabym sobie dotykać sutek i pieścić i ściskać... ale wiem, że w publicznych miejscach nie wolno tak robić, bo co by ludzie pomyśleli, oczywiste... i potem kiedy mnie to podnieca, to sutki znowu aż bolą, takie twarde się robią... no więc to działa jak samonapędzajcą się maszyna, że najpierw sutki mi jędrnieją i piersi robią się twarde i to mnie zaczyna podniecać, więc piersi i sutki jędrnieją mi jeszcze bardziej, a wtedy ja aż nie mogę wytrzymać z rozkoszy, normalnie... aż potem naprawdę czuję ból aż... ale wiem, że trzeba znosić dzielnie to cierpienie...
... potem zawsze aż zaczynam się oblizywać i wszystko zaczyna mi smakować, normalnie... na wszystko zaczynam mieć ochotę, zjadłabym coś, poszłabym gdzieś, porobiłabym coś... potem to godziny mogą mijać, jak we śnie... a oczy mi się robią jak senne... Boże, jakie to są rozkosze, kurde...
... a potem wracam do domu i mam zaliczone kolejne marzenia... Boże, jakie to jest rozkoszne! Kurde...
... a na karteczce czekają kolejne genialne marzenia na jutro... !
- będę się nachylała, żeby poprawić skarpetki w bucikach, że aż będzie mi widać majteczki, ale przy takich zabawach nie będę chodziła bez majtek, bo to by było obrzydliwe tak robić, tak bym nie mogła, oczywiste... nie jestem aż taka...
- będę chodziła po mieście i będę sobie pieściła piersi i sutki dla przyjemności, nie musząc myśleć o otoczeniu... ludzie może lubią takie sceny i widoki... nie specjalnie, ale tak odruchowo tylko, jak moja lektorka od francuskiego kiedyś, drapała się po cycku przy uczniach i nadal gadała coś, nie wiedząc, że wszyscy na nią patrzą... to ja też tak będę sobie robiła, powiem, że nauczyłam się na zajęciach francuskiego... a najbardziej to lubię sobie delikatnie dotykać sutek, tak lewo-prawo, lewo-prawo, albo góra-dół, itp. że takie dotykanie dłonią, palcami, jakby "trzepanie" sutek... i wtedy one mi jędrnieją i robią się twarde, to jest takie pyszne, że ojej, Boże! ... i wtedy aż mam marzenia, żeby mi poszło mleko z piersi, normalnie... z obu na raz, najlepiej... marzenia, kurde... nalewałabym sobie do kawki... w restauracji najlepiej... ciekawe, co by ludzie powiedzieli? Hmm... mówiłabym im, że "to dla dziecka"...
No i dużo innych marzeń...
Najważniejsze, to mieć listę konkretnych marzeń, i aby do przodu i odhaczać, oczywiste...
Zobaczymy ile zdążę w tym życiu... będę miała przynajmniej co opowiadać w baśniach potem... najgenialniejsze bajki to z reala są, oczywiste... wtedy bajki poruszają naprawdę, jak prawdziwe, oczywiste...