ALFABET

Beata
m

kurs na prawo jazdy zdałam w latach osiemdziesiątych
właściwie pod koniec wypiliśmy po lampce wina na to konto
jeszcze żyję cztery drobne kolizje po drodze jedno draśniecie
cud w lipcu kiedy przejechałam na czerwonym świetle
słonce grzało święciło jasno przed oczami zrobiło się ciemno
otarłam się o białą limuzynę potem wylądowałam na Szkolnej
dwie ulice dalej bez żadnych planów pożegnałam się
z małym fiatem na amen poszedł do kasacji ja pojechałam na sygnale
ale skończyło się dobrze choć wszyscy płakali
szkoda było wozu żadnego odszkodowania za poniesione straty
długo chodziłam piechotą miałam fobię lęki i drżałam na widok kół
choć one toczyły się beze mnie nie żałowałam wylewały tony złota
ja na uboczu znalazłam odłamki szkła po tylu latach w tym samym miejscu
przynajmniej wiedziałam że to nie był sen
ubrałam się i wyszłam na spacer jakby nigdy nic w końcu
po raz pierwszy pojęłam czemu ciasto udaje się
przepis to nie wszystko trzeba mieć dobrą rękę i kogoś
komu będzie smakowało nawet jeśli nie wyjdzie pierwszorzędnie
w parku było ładniej niż zwykle aż się dziwiłam
że wcześniej byłam ślepa

*****

v

nie pojawiłaś się na czacie
z tym swoim pretensjonalnym nickiem
że niby wszystko masz gdzieś
co kojarzy mi się z tylną częścią ciała
szukałam cię w pulchnej Wiesi
i w szczupłej Iwonie
ale ty nie jesteś ani szczupła ani pulchna
przekonałam się o tym wczoraj wieczorem
kiedy właściwie zastanawiałam się DLACZEGO
nie przestałam myśleć o Tobie
i szukać śladów twojej obecności w innych osobach
które przyciągają mnie jedynie DLATEGO
i to byłaby jasna odpowiedź
moich dywagacji może już koniec
mogę to sobie wszystko wytłumaczyć
że niby nie dziwię się sobie
w takiej sytuacji wystarczyć może
świadomość że wszystko ma swoje odbicie

jestem noga z rachunków
najprostsze działania matematyczne mnie męczą
niepojętym bałaganem którego nie umiem opanować
owszem sprzątanie wycieranie kurzu
precyzja kropli wody która przylega do szklanki
i obie tworzą w sumie jakiś duet
jakby były z tej samej materii nienagannej
ma dla mnie wartość nieporównywalnie większą
tak samo jak wczoraj przeszłam przez park
kilkadziesiąt metrów i nie poczułam różnicy
tak jakbym stała w miejscu
a nie widzę powodu by jakoś
odróżniać je od siebie
a apaszka mieniła się w słońcu
ta którą pamiętam bardzo pasowała do koloru
Twoich oczu pomimo że są niebieskie
moje są brązowe

*****

z

po naszej ostatniej rozmowie
doszłam do wniosku że mogłoby jej nie być
jadłam śniadanie i olśniło mnie od razu straciłam apetyt
trzy kanapki z serem to chyba sporo kalorii
czyste sumienie i lekkość bytu
wolałam milczenie zamiast gadulstwa
ble ble ble modne zajęcie w godzinach szczytu
na przerwach chodziłam do sklepiku po draże czekoladowe
i tyłam po nich a dżinsy pękały w szwach
potem przez kilka lat zrzucałam kilogramy
i patrzyłam do lustra jakie zachodzą zmiany
pocieszałam się że to tylko przejściowe
że w końcu przyjdzie czas na smukłą sylwetkę
przybywało ogłoszeń na drzwiach
ludzie przy nich przystawali jakby trochę zaskoczeni
niektórzy po kilka razy czytali
dziwiło mnie to niedowiarstwo wyraźnie pisało
pojechałam za miasto na rowerze i spotkałam sarnę
nie zauważyła mnie na szczęście bo uciekłaby od razu
potem nadeszła druga i trzecia wszystkie wyszły z lasu
para rowerzystów na scotach pokonywała nierówności
górskich tras w jaskrawych koszulkach i kaskach wyglądali jak kosmici
na ławce ktoś zostawił puszkę po coca coli
wyrosła jak kaktus na dłoni całkiem wątpliwe okazuje się możliwe
ostrożnie z tymi deklaracjami lepiej nabrać wody w usta

*****

x

Droga Mleczna opasuje niebo
widać ją z każdego miejsca na Ziemi
motyw drogi jest obecny na każdym obrazie
które wiszą na moich ścianach w mieszkaniu
jest ścieżka miedzy drzewami wyłania się z lasu
w dali kontur domu i okna wychodzące
na polną drogę która bierze zakręt
Droga Mleczna jest galaktyka spiralna
w której znajduje się między innymi
Układ Słoneczny
pamiętam jak się wznosiła tam gdzie rosły dęby
widoczne z daleka kilkanaście kilometrów od tamtego miejsca
kiedy jechaliśmy samochodem wiedziałam że to już
kilka kroków pięć może dziesięć minut
bez zatrzymywania się
to przy niej stała kapliczka i zawsze świeże kwiaty wystawione
na stopień wyglądały jakby wyrastały bezpośrednio
w dole drogę przecinała rzeka pędząca zawsze w jedną stronę
nasza galaktyka nazwana Droga Mleczna to najbliższy kawałek Wszechświata
most drewniany przez który przeświecało światło między deskami
można było przechodzić i widzieć jak woda płynie
liczba gwiazd w odległości 50000 lat świetlnych
to mało mając na uwadze wieczność

*****

h

góry o świcie sięgają zenitu
pierwszy raz dotrwałam zawsze zasypiałam
najpierw słychać jak dozorca łopatą odrzuca śnieg
rytmiczne szur szur szur aż do końca żywopłotu
potem na pierwszego papierosa wychodzi pan S
otwieranie drzwi balkonowych pocieranie
zapałka czasami kilka razy pod rząd
kot już kręci się w przedpokoju szykuje się
na jakiś skok imitowana mysz siedzi cicho
pod komodą skłębiona włóczka zielona
trzaskają drzwi do windy najpierw pojedyncze lup lup
potem już raz za razem miedzy piątą a szóstą
liczyć można na palcach potem brakuje nawet dwóch rak
kawa sięga dna łyk za łykiem góry czekają
nic innego nie robią prócz tego po co je stworzono
słonce je obnaża z ciemnej szaty nocy
bezdomni alkoholicy inaczej degeneraci społeczni
wyrzutki wychodzą z dziur słychać ble ble
psy już są po pierwszym wychodnym
kwestia ciągnie się od początku żadne istotne zmiany nie zachodzą oprócz
drobnych potknięć których nie można nazywać dosłownie
bo brakuje słów porządek burzy cud który wytrąca wszelkie argumenty
i nie ma na to słów adekwatnych są jedynie pewne przesłanki
które przenoszą góry

*****

h1


Sekunda (czas) · Sekunda (kąt) · Sekunda (muzyka)
jasień w górach zaczyna się
gdy ptactwo zbiera się do odlotu
żółkną liście zwierzęta robią zapasy na zimę
niektóre szukają miejsc noclegowych
robi się chłodniej i w nocy zdarzają się przymrozki
kończy się pewien cykl w przyrodzie i zaczyna nowy
woda przy wodospadzie zimna jak diabli
jednostka miary kątowej, równa 1/60 minuty lub 1/3600 stopnia
zmrużenie oka
1 2 3 4

24 grudnia: Alicja liczy na Boże Narodzenie w śniegu.
25 grudnia: Pada deszcz. Alicja czuje się zawiedziona.
26 grudnia: Pada śnieg. Alicja jest uszczęśliwiona.
cytuje pewną treść która mnie wcale nie interesuje
ale wiernie oddaje to co minęło
pije kawę pije herbatę
widzę dno albo nie widzę niczego
KONWENCJONALNY POGLĄD: realna jest tylko teraźniejszość
BLOKOWA KONCEPCJA CZASU: wszystkie chwile są jednakowo realne
dywan zawilców gajowych
na zawsze utrwala pewien obraz
miedzy drzewami bielą się
prześwitują tam gdzie czarny pień
złowrogo spogląda

*****

s

czytam twój list
niektóre słowa są mi bardzo bliskie
jak skóra którą noszę od niepamiętnych czasów
pod skórą komórki tkanki naczynia krwionośne
tętnice i ten główny mechanizm wszystkiemu winien
któremu tak jesteśmy wdzięczni że nas wyprowadza
i tak łatwo nie daje się oszukać mimo że sami czasem tego chcemy
bardziej niż wszyscy inni
czekamy na sms-a albo e-maila
aż zaświeci się światełko w nocy tuż przed trzecią
jeszcze nie śpimy jakby sen miał być jakąś przeszkodą
w zdobywaniu doświadczeń częściej zamieramy
uświadamiając sobie wszystkie choroby świata
nieuleczalne na które nie ma lekarstwa
tylko piasek pod powiekami drażni
i ziarna soli pod butami wymykają się ukradkiem
żeby nie sprawić komuś przykrości udajemy
co nam wychodzi raczej słabo ale bardzo się staramy
a kiedy się udaje zamiast piasku i soli
róże wyrastają spod bluzki czerwonej
Data publikacji w portalu: 2006-03-07
« poprzedni wiersz następny wiersz »

Witaj, Zaloguj się

KONTAKT

Wyślij swój tekst! - napisz do Namaste
podpisz swoja pracę nickiem lub imieniem
(jeśli chcesz: nazwiskiem), jeśli chcesz napisz swój e-mail, podamy go w podpisie.

NASZA TWÓRCZOŚĆ

Jest jak delikatny kwiat. Każda jej forma zawiera ślady głębokich wzruszeń i emocji, przenosi pamięć o czasie minionym, chroni od zapomnienia chwile.

Tutaj jest miejsce dla Ciebie. Jeśli pisałaś, piszesz lub pisać zamierzasz, nie chowaj efektów swojego natchnienia do szuflady, podziel się nimi.

Tu nikt nie ocenia, nie krytykuje. Możesz przysyłać teksty podpisane imieniem bądź pseudonimem, o dowolnej tematyce i formie. Może to dobre miejsce na debiut i nie tylko.

Zdecyduj się.
To właśnie od Ciebie będzie zależał kształt tej strony. Zapraszam do jej współtworzenia.

Namaste

© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024