KONIEC

Beata
Umarłam
dla tej góry
dla tego drzewa
dla tego mostu
nie patrzą na mnie tak jak dawniej patrzyli
nie szukają mnie
nie nawołują mnie po imieniu
nie wiedzą gdzie jestem
nie spotykają mnie na spacerze
nie zaglądają do mnie przez okno
ani góra ani drzewo ani most
nie mają mi nic do powiedzenia
zgubiłam się w ciemnym lesie

*****

przerwałam w połowie zdania
nie powiedziałam
nie skończyłam
nie zamknęłam
nie sprawdziłam

zostawiłam uchylone drzwi
nie nacisnęłam klamki
nie wyszłam
nie zabrałam
nie zniszczyłam
nie wyrzuciłam
nie spaliłam
dotknęłam powietrza
nie noga
nie reka
nie głowa
nie szyja
ciało nie ma nic do tego
co się tu wydarzyło

skoczyłam z dziesiątego piętra
połamałam wszystkie kości
potłukłam się
potem poszłam na swój własny pogrzeb
rzuciłam grudę ziemi
za sobą
wróciłam tą samą drogą
otworzyłam te same drzwi
potem otworzyłam okno
w dole zielenił się trawnik
bielił się i czerwienił
jakby wszystko działo się
po raz pierwszy

*****

zabrała je burza
porwała je woda
zmył je deszcz
zasłonił liść
spadły z mostu i utonęły
rozwiał je wiatr
pokrył je kurz
co ja zrobię bez nich
jak cię zawołam
kiedy będziesz odchodziła
nie usłyszysz mnie
odejdziesz bez słów

******
po deszczu słońce wyszło
sąsiadka wiesza pranie
na białych sznurkach
kanarka w klatce wystawiła na parapet
szpic ma alergię i kaszle
szczekanie miedzy wierszami
starą kanapę postawili do góry nogami
w oczekiwaniu na zabranie
sprężyna wystaje z czerwonego płótna
jurto rano będzie wielkie sprzątanie
dwa razy w tygodniu przyjeżdżają
komputer mi się wiesza
nie mogę skończyć pisać
wciąż to resetowanie
ciemny ekran
a potem błysk i jasność
dwie nowe wiadomości przeszły do spamu
lekkim krokiem
moje oczekiwanie nie są wygórowane
ale jednoczenie niemożliwe do spełnienia
to nie jest absurd
jeśli to życie to chociaż tyle zostanie

******
dziś rano czytam
po raz tysięczny nowy wiersz

w górach
przestaje się myśleć
zaczyna się patrzeć

wystające kamienie
na górskiej ścieżce
są jak przestroga

między deskami w drzwiach
linie papilarne
prześwitują

wszyscy kręcą się na karuzeli
w wesołym miasteczku
tylko smutek pozostał
Data publikacji w portalu: 2006-07-30
« poprzedni wiersz następny wiersz »

Witaj, Zaloguj się

KONTAKT

Wyślij swój tekst! - napisz do Namaste
podpisz swoja pracę nickiem lub imieniem
(jeśli chcesz: nazwiskiem), jeśli chcesz napisz swój e-mail, podamy go w podpisie.

NASZA TWÓRCZOŚĆ

Jest jak delikatny kwiat. Każda jej forma zawiera ślady głębokich wzruszeń i emocji, przenosi pamięć o czasie minionym, chroni od zapomnienia chwile.

Tutaj jest miejsce dla Ciebie. Jeśli pisałaś, piszesz lub pisać zamierzasz, nie chowaj efektów swojego natchnienia do szuflady, podziel się nimi.

Tu nikt nie ocenia, nie krytykuje. Możesz przysyłać teksty podpisane imieniem bądź pseudonimem, o dowolnej tematyce i formie. Może to dobre miejsce na debiut i nie tylko.

Zdecyduj się.
To właśnie od Ciebie będzie zależał kształt tej strony. Zapraszam do jej współtworzenia.

Namaste

© KOBIETY KOBIETOM 2001-2025