WIERSZYKI

Beata
taka cisza
słychać tylko oddech
**
czekam na ciebie
odkąd tu jestem
**
pochylamy się nad słowami
żeby siebie dotknąć
**
twoja czerwień
we mnie

ptaki krzyczą
w nas
**
odgłosy pociągu
patrzę na zegarek
**
kiedy się śmiejesz
mury pękają
**
przez skórę
można zajrzeć do środka
**
kiedy się spotkamy
nic nas nie powstrzyma
od pocałunków
**
będziemy patrzeć
jakbyśmy nie patrzyły
po prostu
**
drzewa wypuszczają zielone listki
listki rozwijają skrzydła
i wyfruwają z gniazd

słowa wymykają się z rąk
jak twoje dłonie

wiosna ożywia
martwą korę drzew

góry osiągają doskonałość
bez wysiłku

ptaki rozsyłają niebo po świecie

******
ptaki oddychają ciszą
przenoszą góry i jeziora
na skrzydłach
ich małe piórka szybują nad przepaścią

******
lustro wody błyszczy w słońcu

jasne myśli dojrzewają w cieniu

******
cisza skrada się hałaśliwie

na ganku stoją cienie
jak żywe

ciernie skaleczyły moją skórę
nie ma śladu

plusk
tonącego kamienia

łodzie suną po wodzie
coraz mniej widoczne
rośnie przerażenie
co dalej

******
samochody odjeżdżają z parkingu
zostawiają tylko ślady po kołach
które zmywa pierwszy wiosenny deszcz

*****
białe płótno naciągnięte na ramy
i dwie kobiety stojące naprzeciwko
w milczeniu
tylko cykady rosnące

*****
poodpadały guziki
poprzecierały się nitki
rozpieta idę ulicą

ludzie płyną przez miasto
zaglądają do sklepów do barów
dźwigają plastikowe torby

śmieci spadają ze wszystkich pięter
przez komin
z którego nie leci dym

dozorczyni chodzi z miotłą
w niedzielę palmową

położyli asfalt na osiedlu
w czystych butach można przejść
przez błoto

nowa winda będziemy jeździć
do starego mieszkania

nie poznalam swojej sąsiadki
nie wiem kto się bardziej zmienił

na mojej wycieraczce
czerwony dywan i piasek

na klatce schodowej wyznania miłosne
inwektywy brzydkie wyrazy
i balustrada chroniąca przed
upadkiem

wczoraj ktoś spał na korytarzu
chrapanie mnie obudziło

skrzynka na listy wciąż pusta
tylko ulotki reklamowe

remontują wejście główne
nie ma którędy wychodzić

Nefretete
wetknięta w słomkę

******
zapytałam mojego kota
czy chciałby być kogutem
zupełnie mnie zignorował

******
zieleń i czarny pień
wszystko po drodze do wodospadu
Data publikacji w portalu: 2007-06-02
« poprzedni wiersz następny wiersz »

Witaj, Zaloguj się

Artykuły zoologiczne na Ceneo

KONTAKT

Wyślij swój tekst! - napisz do Namaste
podpisz swoja pracę nickiem lub imieniem
(jeśli chcesz: nazwiskiem), jeśli chcesz napisz swój e-mail, podamy go w podpisie.

NASZA TWÓRCZOŚĆ

Jest jak delikatny kwiat. Każda jej forma zawiera ślady głębokich wzruszeń i emocji, przenosi pamięć o czasie minionym, chroni od zapomnienia chwile.

Tutaj jest miejsce dla Ciebie. Jeśli pisałaś, piszesz lub pisać zamierzasz, nie chowaj efektów swojego natchnienia do szuflady, podziel się nimi.

Tu nikt nie ocenia, nie krytykuje. Możesz przysyłać teksty podpisane imieniem bądź pseudonimem, o dowolnej tematyce i formie. Może to dobre miejsce na debiut i nie tylko.

Zdecyduj się.
To właśnie od Ciebie będzie zależał kształt tej strony. Zapraszam do jej współtworzenia.

Namaste

© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024