MORZOM OCZY GŁĘBOKIE cz.2

Eve Amarantine
***
to nie ma
znaczenia
ty masz swój
mętlik
swoje myśli
swój bukiet

lecz nie ode mnie
przez mnie nie

ja mam swój
mętlik
moje zasuszone
róże w sercu
które niegdyś
podarowałam

nie tobie lecz
mętlik przez ciebie

lecz me myśli
twe myśli nie
szły tą samą
drogą nie
w mą stronę
pogubiły się

przez jeden bukiet
a może przez los?


***
cokolwiek
prosto z serca
czy duszy
ci powiem
to ty tylko
prześlesz
uśmiech
bo nic więcej
twe serce
dać mi
nie może
i nie chce
bo kłamstwa
są bezsensowne


***
twe oczy
stały się
mętną płytką
wodą gdzie
pływa
przeszłość i
tylko przeszłość

mętne
wątpliwości
i nieokreślone
pragnienia
sama nie
wiesz czego
chcesz

nie chcesz
nie możesz
się cofnąć
do przeszłości
nie umiesz
nie potrafisz
nie chcesz?

ruszyć w
przyszłość
stworzyć
zupełnie nowy
świat też
boisz się
nie chcesz

poznać mój
świat? nie
już za późno
ty dostałaś
ten piękny
czerwony
bukiet róż

nie ode mnie
lecz od niej
i list od
twej przeszłości
bolesnej
zdaje się
wciąż kochanej


***
delikatność
kryła się
w twych
dłoniach
tak białych
smukłych
palcach
i jakby
ostrożnych
spojrzeniach
i słowach
płynących
samych
z siebie


***
pamiętałaś
me pisane
słowa tak
dokładnie
że aż z
onieśmielenia
zgubiłam
słowa
które były
w myślach
do wypowiedzenia
i zapamiętane
z twych
pisanych słów


***
w deszczu
słucham
twego
głosu
tak jakby
był głosem
wód głębokich
nad którymi
siedziałyśmy
niby
nowopoznane
lecz nie
zniknęło to
wrażenie
znam skądś
ten głos
a może
to złudzenie?


***
północ minęła
me oczy
otwarte
czy we śnie
odwiedzisz
czy też
może nie
ty przyjdziesz
pod niebem
błękitnym
na tafli
wody głębokiej
i spojrzysz
w te oczy
co spać nie
mogą czy
też nie chcą
bo czekają?


***
zamiast się
łudzić
beznadziejnie
w nadziei
powinnam była
zauważyć
dostrzec
mgłę
przeszłości
w twych
oczach


***
a może
tylko z
grzeczności
piszesz
zwierzasz się

a tak naprawdę
obojętna ci
jestem
jak liść
na wietrze?

i me słowa
myślisz
z grzeczności
zamiast
z serca
szczerego


***
a taką
miałam
ochotę cię...

a tak
chciałam
w głębi
duszy...

ach nieważne

nawet jeśli
ci powiem
to się tylko
uśmiechniesz

i nic więcej
nic...


***
muszę ciebie
wypłakać
z siebie
z tym
niezwykłym
głosem
usposobieniem
tymi oczyma

znów złudną
miałam
nadzieję
licząc że ty
lecz ty w
przeszłości
lustrze tkwisz
i wyrwać się
nie umiesz
a może
nie chcesz?

muszę wypłakać
ten twój głos
i wszystkie
słowa
jeszcze dzisiaj
w nocy nim
mnie to
zabije


***
tak mi
głupio było
siedzieć z tobą
gdy z
twych ust
padały słowa
o niej
o jej czynach
o przeszłości
tak głupio
że aż bolało
mnie tam
w środku
że nie pytasz
mnie o nic
tak jakbyś
nie chciała
znać
me tajemnice
to wciąż
ona i ona

(2006)
Data publikacji w portalu: 2007-08-10
« poprzedni wiersz następny wiersz »

Witaj, Zaloguj się

KONTAKT

Wyślij swój tekst! - napisz do Namaste
podpisz swoja pracę nickiem lub imieniem
(jeśli chcesz: nazwiskiem), jeśli chcesz napisz swój e-mail, podamy go w podpisie.

NASZA TWÓRCZOŚĆ

Jest jak delikatny kwiat. Każda jej forma zawiera ślady głębokich wzruszeń i emocji, przenosi pamięć o czasie minionym, chroni od zapomnienia chwile.

Tutaj jest miejsce dla Ciebie. Jeśli pisałaś, piszesz lub pisać zamierzasz, nie chowaj efektów swojego natchnienia do szuflady, podziel się nimi.

Tu nikt nie ocenia, nie krytykuje. Możesz przysyłać teksty podpisane imieniem bądź pseudonimem, o dowolnej tematyce i formie. Może to dobre miejsce na debiut i nie tylko.

Zdecyduj się.
To właśnie od Ciebie będzie zależał kształt tej strony. Zapraszam do jej współtworzenia.

Namaste

© KOBIETY KOBIETOM 2001-2023