ZOBACZYŁAM CIĘ

zobaczyłam cię jak się widzi dzień
pokój wypełniony naszymi szeptami
w tajemnicy rozmawiałyśmy przed światem
porywały nas nasze ciała
dusze powstrzymywały
mogłam cię dotknąć powietrzem
rozluźnić ubranie
rozpiąć sukienkę
przemilczeć to
co niedopowiedziane
**
tkanina utkana z nici jedwabnych
róże na niej zakwitały
chciałam być twoją skórą i pachnieć
twoimi perfumami
białe kartki fruwały jak latawce
pragnęłam ciebie coraz bardziej
rozsuwać zamki uwalniać kwiaty
ustami otwierać usta
słowa wypowiadać tylko takie
które z twoimi mogą się zjednoczyć
i razem unieść się wysoko
i płynąć
na koniec świata
jak białe obłoki

***
ty jesteś liściem
ja jestem drzewem
ja jestem liściem
ty jesteś drzewem

**
niebo wróciło po nocy ciemnej
twoje oczy niebieskie