MAŁE TĘSKNOTY 2003-2008

Arctic
***

Gdy senność
przymiera do poduszki...
Gdy myśli błądzą
W głowie,
Wówczas
Czy jest czas
Na sen,
A na dworze
Cisza,
Tylko
Trawa rośnie
Z nadzieją
Nowego Dnia...

***

Życie idzie własnym torem,
Nie patrząc na uczucia
Myśli uciekają
W pogoni codzienności
Nie myśląc o sobie
Wszystko idzie
Tak jak chce
Może znajdzie Cię
To co spotkać powinno...

***

Piszę piórem
Może i wiecznym
Nie wiem...
Wiem, że
Z metalową końcówką...
W której
Atrament
Rzeźbi
Kartkę słowami
Tak jak
Artysta
Rzeźbi z drewna...

***

Uwielbiam patrzeć
W światło księżyca...
Ono zawsze
Daje mi moc,
Aby wstać
Z nadzieją
Nadchodzącego jutra...
Kocham
Przyglądać się
Jego nagości,
Jak nic
Nie skrywa przede mną...
Wszystko powiedziane,
Bajka skończona,
Nadchodzi
Z pieśnią
Poranek...
Słońce
Nie ma
Dla mnie
Takiego uroku...
Księżyc zawsze
Ukrywał:
Moje łzy,
Rozumiał,
Kiedy bolało,
Kiedy nie mogłam
Się powstrzymać
Od wpatrywania
W jego
Okrągłe lico...
Piękny jest
I
Taki cichy...
Nie szuka
Słów,
On milczy,
Słuchając
Mojej
Pieśni lamentu...

***

Chcąc czytać
Całą mnie...
Zagłęb się
Myślami...
Czytając moje
Wiersze,
Przemyślenia...
Wówczas,
Stanę
Pośrodku ulicy
Naga...
Rozebrana
Z
Moich wspomnień,
Marzeń
I
Nadziei...

LATANIE

Latanie w czym i jak?
Jak można latać nie mając skrzydeł,
Posiadając jedynie umysł...
Dzięki niemu mogę wzbić się
W przestworza niebieskiego sklepienia
Bądź w głąb myśli też mogę odlecieć.
Jedynie tylko wtedy, gdy
Umysł mi na to pozwoli
Unieść głowę z poduszki....

JESIEŃ

Pajęczyny osnute nićmi,
Mienią się w zachodzącym słońcu...
Pajączki chowają się,
Czyhając na swoją zdobycz...
Aby noc była syta dla nich osobiście...
Tak jak słońce kładzie się do snu
Z marzeniami nadchodzącego zmierzchu...
Tak ja czuję się spełniona,
Oświetlając swoim uczuciem
Drugą osobę...
Bo gdyby nie słońce, gdyby nie pajączek...
To może jesień byłaby inna...
Nie złota i nie słota...
Tylko szara i wyblakła...
Bo co to za egzystencja?!
Przynosić sobie szczęście...
Szczęście i spełnienie,
Daje druga osoba...

TYLKO TY

Gdy ciepła kołdra
Nie da tego co Ty...
Gdy niewypowiedziane słowa
Nie dają tego co Ty...
Wówczas sen mija
I ja się budzę...
Nie wiedząc czemu...

CHCIEĆ...

Tak bym chciała...
Leżeć i szykować się do snu z Tobą...
Aby nasze oczy widziały tylko siebie
W blasku nocy,
Aby się wtulić i dotykać Twego ciała,
By całować każdą cząstkę Ciebie...
Śpij dobrze,
A może kiedyś sen się spełni...

NOC

Kochanie przyjdź
I wtul się we mnie,
Niech nasze ciepłe ciała
Poczują się...
Nasze usta
Niech spotkają się,
Muśnięcie warg
I Twój smak...
Nasze ręce
Niech szukają się
Po naszych ciałach.
A Twój zapach
Niech o niebo
Przyprawi mnie,
Aż usłyszę
Aniołów śpiew...

***

Poezjo krucha
Bez przyszłych
Literowych
Wierszowanek
Nie miałabyś szans
Istnienia
Czy to w myślach
Czy na papierze...
Choć tak szybko
Uciekasz
I
Milkniesz
Jak iskierka nadziei
Tak ja
Nie mogąc Cię mieć
Piszę szybko
I bezwładnie
Tak, aby
Coś
Stworzyć!

***

Siedząc w domu
Na krześle, przy stole...
Jeszcze ciepła herbata
Paruje, dając cień
Nad lampką...
Siedzę tak i myślę...
Co teraz zdarzy się...
Czy laptop otworzyć,
Czy może już czekasz...
Z wieścią dnia,
Z tym co spotkało Cię...
Ale nie robię nic...
Patrzę gdzieś w dal
Przez okno, prawie nie widać nic
Bo światło lampki odbija się...
Widzę tylko siebie,
Zagubioną w myślach...
O tym, co teraz robisz,
Czy też tak jak Ja...
Patrzysz w szybę
I widzisz siebie...
Czasami miewam refleksję
Nad czasem, co pędzi...
Co chcę zmienić świat,
Zmienić na lepsze,
Już to czyni
Tworząc bujną tęczę...
Na moim i Twoim niebie!

***

Teraz leżę w łóżku.
Tak pustym, choć pełnym...
Uczuciem, z mego serca...
Bo wiem, że Ty tam
Też, tak jak Ja
Leżysz i myślisz...
Usypiając
Otulam się kołdrą...
Bo chociaż tak,
Poczuję, że jesteś
A może w śnie,
Ponownie do mnie przyjdziesz...
Przytulisz mnie z całych sił
I powiesz:
" Nie martw się
Też czekam tej chwili,
Że usnę i obudzę się
A obok mnie
Będziesz Ty"

DESZCZ

Deszcz też ma
Swój urok...
Jak spacer
Na deszczu
Bez parasola,
Tańcząc
Między kałużami,
Pędzimy, by
Spotkać
Nasz
Nowy, lepszy świat...

WSKAZÓWKI

Gdybyś teraz
Była obok,
Tak jak
Dzisiaj rano
I dom mój
Byłby pusty,
A czas nie gonił...
Wówczas świat
Przestaje istnieć,
A w nim
Tylko My...
Tak więc
Jak leżysz obok,
Przybliżam się,
Aby całować Cię,
Bo bardzo lubię
Posiąść Twoje usta...
Moje ręce wodzą
Po Twym ciele,
Suną
Po materiale,
Odsłaniając
Twoje ciało...
Me dłonie, dotykają
Jedwabnej Twej skóry...

JESTEM

Jestem zawsze...
Może nie ciałem,
Ale duszą na pewno.
Kocham Cię śmiało
I z podniesionym czołem!
Całować chcę zawsze,
I wszędzie również.
Pozwól mi zostać,
a będę kochać...

***

Przytulę i będę czekać
Aż zaśniesz...
Jak oczy zamkną się
Łagodnym snem,
Jak spokojnie
Zacznie bić
Twoje serce...
Wtedy wiedz, że
Zostanę do świtu!

***

Moje myśli splątane
Na supeł upadku...
Wzniesień, uniesień...
Czemu przemówić nie zdoła,
Rozum co otwarty był...
Na różne przeciwności
Los kieruje mnie...
Kocham Cię i tak!
Pozostań...
Moja myślo w tej klatce,
Co klucz wisi w sercu
Jak złoto - mnie warte...

***

Zaczynam się gubić
Błądząc gdzieś w oddali
Niemoc usidliła
Moje serce w przełyku...
Myślę o Tobie,
Brak mi Twojego ciepła.
Czemu już nie kochasz,
Tak czule,
Oddając mi serce i duszę...
Tylko dłonie splamione,
Kroplami rosy...
Siedzę i myślę o Tobie,
Bo może zapomnę...

***

Czas wciąż idzie,
Wszystko minie.
Coś się stanie
I też zginę...
Pod wpływem dotyku,
Słów i spojrzeń.
Delikatność i niewinność,
Rozpływają we mnie się...
Twoje usta i kojenie.
Dają początek
Nowemu końcu.
Trwaj i kochaj
By uczucie,
Żyło w nas.

***

Trudne słowa
I trudny jest ten krok...
Aby powiedzieć,
Aby przejść
Granicę
Zrozumienia siebie...
Boję się,
Zniszczyć mój silny mur...
Bo powrotu już nie będzie...
Słowa bolą
Mą podświadomość...
Znieczuleniem
Jest Twoje milczenie,
O które często
Tak trudno prosić...
Siedząc w milczeniu
Sama wśród tłumu
Zastanawiam się,
Co zrobić,
By dać,
Wreszcie siebie...

MYŚLI

Dlaczego ten wieczór
Przyniósł łzy...
Pytają o wczorajsze sny...
Nie wiem co
Odpowiedzieć mam,
Bo sny
Zabrał smutnej nocy cień.
Może o świcie
Odnajdę znów cię
I wstanie piękny dzień...

CO PRZED NAMI

Krajobraz wysnuwa
Między Tobą, a mną...
Jest ciemno i głucho...
W oddali widać coś...
Chwyć mnie
Proszę za rękę,
By obaw nie było...
Gdy jesteś
Za daleko,
Jest mi źle...

NOC

Czemu ta noc
Jest inna
Od wszystkich
Wcześniej przebytych...
Ten wiatr,
Jak muśnięcia
Twoich pocałunków...
Zachód słońca,
Daje znać,
Że utuli mnie
Do snu,
Kiedy to Ty
Byłaś niedawo
Obok mnie
I czule obejmując
Me ciało,
Wiedziałam, że
z myślą pogodną,
Nadejdzie nowy
Świt i to
Ty
Będziesz w nim!!

LATO

Zapach lata
I koszonej łąki...
Światło słońca
I blask Twoich oczu...
Twój uśmiech,
Niczym śpiew ptaków.
Upał i gorąco,
Niczym dudniące me serce...
Twa delikatność,
Jak muskanie wiatru...
Twa wytrwałość,
Jak niebo nad nami...
Po prostu Cię kocham...
Taką jaką jesteś -
piękną, wspaniałą,
Z Twoimi wadami...

PARK

Magia parku
I śpiewu ptaków...
Zagłusza niewiedzę,
Milczenia telefonu...
Myśli splątane,
Jak gałęzie do drzewa...
Rzutują, milczenie...
Szelestnym blaskiem...

***

Jak myśli splątują mi ręce
Jak umysł nie pozwala iść
Wówczas staję się
Jak część powietrza
Powiewna
I znikoma
Odpływając w siną dal
Data publikacji w portalu: 2008-08-29
« poprzedni wiersz następny wiersz »

Witaj, Zaloguj się

KONTAKT

Wyślij swój tekst! - napisz do Namaste
podpisz swoja pracę nickiem lub imieniem
(jeśli chcesz: nazwiskiem), jeśli chcesz napisz swój e-mail, podamy go w podpisie.

NASZA TWÓRCZOŚĆ

Jest jak delikatny kwiat. Każda jej forma zawiera ślady głębokich wzruszeń i emocji, przenosi pamięć o czasie minionym, chroni od zapomnienia chwile.

Tutaj jest miejsce dla Ciebie. Jeśli pisałaś, piszesz lub pisać zamierzasz, nie chowaj efektów swojego natchnienia do szuflady, podziel się nimi.

Tu nikt nie ocenia, nie krytykuje. Możesz przysyłać teksty podpisane imieniem bądź pseudonimem, o dowolnej tematyce i formie. Może to dobre miejsce na debiut i nie tylko.

Zdecyduj się.
To właśnie od Ciebie będzie zależał kształt tej strony. Zapraszam do jej współtworzenia.

Namaste

© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024