OGRODY SAMOTNOŚCI 2.

Eve Amarantine
***
potrafisz mówić godzinami
o wielu rzeczach
mniej i bardziej ważnych
o wszystkich dookoła siebie

ale nie o sobie

siebie trzymasz
głęboko w szkatułce
której nie chcesz
przed nikim otworzyć


***
twoja przyjaciółka mówisz
nie daje sobie
szansy na cokolwiek

nie ma racji

ma więcej niż ja
coś czego nigdy
nie będę mieć

przyjaciel na co dzień

zdaje się ze to nic
a tak naprawdę
to o wiele więcej

nadaje sens


***
uchwycasz
moją duszę
na tym
szarym
filmie...

za każdym
razem
zabierasz
coraz większy
jej skrawek...

chcesz nie
zapomnieć
że istniałam
tylko
przez chwilę...


***
wciąż daję
ci wiele
nie patrząc
czy chcesz...
nie żądam
w zamian
niczego...

mówisz mi
powierzasz
większość życia
bierzesz nic...
czyżbyś mi
coś powierzała
a ja to
odrzucam?


***
twój pociąg
odjechał...
chmury zaczęły
płakać
jak zawsze
gdy wyjeżdżam
mówisz...

ja się
uśmiecham...


***
tak naprawdę
jestem
sama...
powinnam była
domyślić
się tego
wcześniej...
ale chciałam
wierzyć...
tak bardzo
chciałam
uwierzyć...


***
powstał kolejny wiersz
kolejne wersy
słowa...

postały pełne w smutku myśli
które zamieszkały
w sercu...

powstały ze strzępów
duszy poszarpanej
przez los...

powstając zabierają mi cząstkę mnie
i uwieczniają skrawki
w słowach...


***
znów sama
chodzę cieniem
po ścianach
i tylko raz
drogę
przebiegł mi
czarny kot
o oczach
zielonych

zamiauczał cicho
nagle przestał
chadzać
swoimi drogami
stał się
moim
towarzyszem


***
nie czarny kocie
nie otrę
twych krwawych
łez...
ja zrobię więcej
sprawię że
nie skapnie
z twych oczu
zielonych
ani jedna
więcej...

odejdę...


***
czarny kot
ukrył się
gdzieś
w cieniach
samotności
zamyka się
przed światem
drapie
tak bardzo
go boli
gdy patrzysz
w te zielone
duże oczy
odkrywając
dotkliwie
labirynt
do serca


***
kotku...

jeśli cię
boli
powiedz...

kotku...

jeśli cię boli
podrap
mnie...

kotku...

to moja
wina wiem
o tym...

kotku...

nie chowaj
tych oczu
zielonych...

kotku...

nie będę
cię już dręczyć
nigdy...

kotku...

zamiauczałam
ci już na
pożegnanie...


***
kot czarny
przebiegł
drogę komuś
innemu...

mi pozostawił
tylko czerwone
zadrapania
głębokie...

spojrzał zielono
na pożegnanie
i zamiauczał
cicho...

tak jak kiedyś
tyle że teraz
zostałam
sama...


***
duszek
zagubił się
w lesie kłamstw
tak bardzo
starał się
być szczery
ale ciebie
kocie to
bolało tak
bardzo
że wolałeś
usłyszeć kłamstwo
i zaśmiać się
niż prawdę
i zapłakać

został sam...


***
od samego początku
wiesz że jedno twe
życzenie a zniknę

milczysz choć już tyle
ci przysporzyłam kłopotu
boisz się to powiedzieć?

ja to rozumiem
w końcu jestem przyczyną
powiedz trzecie życzenie

...dla mnie...


***
rozkładam ogromne skrzydła fioletowe
lecę...
daję się ponieść wyobraźni tęczowej
tonę...
pióro z atramentem czarnym
piszę...
kolejna smutna historia granatowa
narodziny...
na czystej kartce koniec czarne
śmierć...


***
puste myśli
iść czy nie?

może kłamiesz
że będziesz
może to tylko
mój strach...

puste oczy
nogi prowadzą

tam gdzie
podobno
masz czekać
na mnie...

nie było cię...
Data publikacji w portalu: 2009-09-14
« poprzedni wiersz następny wiersz »

Witaj, Zaloguj się

Artykuły zoologiczne na Ceneo

KONTAKT

Wyślij swój tekst! - napisz do Namaste
podpisz swoja pracę nickiem lub imieniem
(jeśli chcesz: nazwiskiem), jeśli chcesz napisz swój e-mail, podamy go w podpisie.

NASZA TWÓRCZOŚĆ

Jest jak delikatny kwiat. Każda jej forma zawiera ślady głębokich wzruszeń i emocji, przenosi pamięć o czasie minionym, chroni od zapomnienia chwile.

Tutaj jest miejsce dla Ciebie. Jeśli pisałaś, piszesz lub pisać zamierzasz, nie chowaj efektów swojego natchnienia do szuflady, podziel się nimi.

Tu nikt nie ocenia, nie krytykuje. Możesz przysyłać teksty podpisane imieniem bądź pseudonimem, o dowolnej tematyce i formie. Może to dobre miejsce na debiut i nie tylko.

Zdecyduj się.
To właśnie od Ciebie będzie zależał kształt tej strony. Zapraszam do jej współtworzenia.

Namaste

© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024