Łomatko, nareszcie! Dopiero teraz zauważyłam, że shira zarządziła koniec. Ale droga shiro nie będzie tak łatwo. Bardzo chciałaś rozpocząć dyskusję, zawładnąć nią, prowokować dyskutantki niewybrednymi określeniami, by wytykać im, że one też nie przebierają w epitetach (chociaż gdzie im tam do Twoich). A potem znów na TWOJE hasło "ten temat uważam za wyczerpany" dyskusja ma się zakończyć. Pstryk i koniec. Zajęłaś swoimi wpisami 1/3 przestrzeni dyskusji? Nie lepiej założyć własny portal lub blog i tam swobodnie lansować swoje poglądy? *** Nie chcę powtarzać swoimi słowami nieodpartych argumentów, które przytoczyły tu wcześniejsze dyskutantki. Niekonwencjonalna jollina prosto i celnie napisała: "zwykle zakompleksione laski brednie takie wypisują". Podany przez nią przepis na ciasto z whisky BRZMI super, ale shira chyba go nie wypróbowała. Syntetyczny wykład z rysem historycznym i protest land of iz to chyba najważniejszy wpis na tym forum, przeczytamy tam m.in. "Skąd ten egoizm i skąd bierze się jej [Polki żyjącej w dobrobycie] pewność, że na tę publiczną prezentację egoizmu można sobie pozwolić? Bo gdzieś w tle pojawia się na to przyzwolenie? Otóż nie, nie będzie na to przyzwolenia." Kawę na ławę wykłada reudedewredne, która też nawiązuje do historii: "tak jak przegięte ciotki rozpoczęły walkę o prawa gejów, tak o prawa lesbijek zaczęły walczyć kobiety w typie "męskim". Korzystają na tym wszyscy i femki i butche i typy androgeniczne". *** Również nie zdziwiłabym się, gdyby shira to był facet (a niech sobie nawet będzie!). Shira, może byś tak ujawniał się abs_ik? Ty wiesz kto ona, a ona chyba nie wie kto Ty. Niech będą równe szanse. Nie wiem jak abs_ik, ale ja bym się dziwnie poczuła, gdyby na tym forum ktoś mi powiedział, że mnie zna w realu, a ja bym się głowiła kto to. Na plecach bym chyba czuła ten wzrok i oddech. Brrr... *** Można rzeźbić i upiększać swoje ciało jak się chce. Wszystkie zabiegi są OK. Tylko solarium odradzam. Bardzo niezdrowe, bo bezpowrotnie niszczy skórę. Później już ani botoks ani lifting nie pomoże. Po przeczytaniu wszystkich wpisów shiry, jakoś nie mogę dopatrzyć się w niej tej kobiecości. Podzielam w tym względzie opinię fleurdemal: "Z Twoją kobiecością coś jest poważnie nie halo". Jeśli Doda jest według Ciebie boska, to gratuluję! Tak, Doda jest piękna i seksowna. Niestety, gdy otworzy dziób, to natychmiast cały czar pryska. Poza tym, piszesz, że pierwsze dobre wrażenie jest bardzo ważne. Jest, ale swoimi wypowiedziami zrobiłaś jak najgorsze. Także drugie, trzecie, i następne. *** Według shiry na jednym końcu spektrum mamy lesbijki zakompleksiałe, z depresjami, uzależnione, zapuszczone, pryszczate, żyjące w gromadach, kątem w wynajętym lokum, w dziwnych związkach, mało ambitne, wykonujące beznadziejne roboty, dna (!) społeczne. Shiro, gdzie są te komuny? Ty tam w ogóle zajeżdżasz swoją bryką? Znajdzie tam swoje miejsce także tłusta, zaniedbana, byla jak ubrana dziewczyna z obgryzionymi paznokciami, zrośniętymi brwiami, żółtymi zębami, pryszczami, w rozciągniętym swetrze, z kompleksami i brakiem wiary w siebie, użalająca się nad sobą, taka co nie chce złapać swojego życia za nogi (?). Przeczytaj może Freuda "O snach". Gdzie takie widziałaś? *** Na drugim końcu spektrum jest Ona, shira, atrakcyjna lesbijka sukcesu, codziennie siłownia, do tego (już chyba niecodziennie) kosmetyczka, dentystka, butiki, dokształca się zawodowo, zarabia, by móc podróżować, mieć fajne życie i dobre auta. W porządku, tylko dlaczego nie widzi, że inne też są w porządku? Nawet te bez aut. *** Środek spektrum jakiś wątły, poszarpany, jakby tam nikogo nie było. Denne nieudaczniczki versus shira i ewentualnie shadowland. Obawiam się zresztą shadowland, że mogłabyś nie wytrzymać konfrontacji z shirą w realu. Twoje dbanie o siebie i Jej dbanie, to mogą być dwa całkiem różne dbania. Jako osoba subtelna (a tak Cię tu odbieram) mogłabyś w końcu nie wytrzymać taaakiej presji na wygląd. W pewnym momencie (20.08 07:30) sama nie zgodziłaś się z dennym obrazem lesbijek podanym przez shirę dwa wpisy wcześniej. Żółte światełko się zapaliło, prawda? Shirze też. Szybciutko skorygowała swoje stanowisko, bo mało brakowało, a została by sama. A samotna krucjata fajna nie jest. *** Coming out. Najlepiej, żeby w ogóle nie istniał, żeby nie trzeba było się ujawniać, znikąd wychodzić, żeby szaf w ogóle nie było. I teraz dopadła mnie taka wątpliwość. Najpierw się outuje wobec ogółu. Wychodzi się z pierwszej szafy. Niektóre tylko się na to decydują. Ale dla niektórych z tych niektórych może to oznaczać wyjście z jednej szafy i wejście do drugiej. Jeśli lesbijka na przykład od 10-ego roku życia wie, że nie specjalnie interesują ją kobiece ciuchy i zajęcia, że wolałaby chodzić w spodniach lub nawet w garniturze, z luźnym krawatem i krótko obciętymi włosami, to shira ze swoimi krzyżowcami żyć by takiej nie dały. Po co narażać dziewczyny na traumę i obrzydzenie? Więc znów szafa. To już lepiej zostać w tej większej. (Nota bene, nie wiedziałam, że są jakieś teorie o tym, że chce się mieć taki, a nie inny wizerunek. A w którym numerze Focusa?) *** Live and let live. Shira ma swój gust i swoje upodobania i to jest OK. Nie jest OK, jeśli szydzi z tych, które jej zdaniem do jej upodobań nie przystają i próbuje narzucić naokoło wszystkim swój wzorzec. Wzorzec, który nawet nie wiemy jak wygląda. Żyj i daj żyć innym. *** Czy nie lepiej byłoby z tą s a m ą energią i zajadłością walczyć o to, by lesbijki rzeźbiły także swoje wnętrze? Kupowały książki i poważne pisma, więcej czytały, myślały, rozwijały się (i to nie tylko zawodowo, bo muszą), nie robiły błędów ortograficznych i uczyły się angielskiego. Żeby miały więcej nie tylko tolerancji, ale AKCEPTACJI dla inności we własnych szeregach, żeby wspierały się nawzajem, znały tzw. leshistorię i sprawy kobiet w ogóle. Może wtedy nie trzeba będzie od nowa wałkować przebrzmiałych tematów. Żeby także obserwowały, co się dzieje w polityce, etc. etc. Najlepiej równo podzielić kasę wydawaną na siebie. Wydawać na książki tyle samo, co na ciuchy, kosmetyki i siłownię. I na karteczce zapisać, po to by sprawdzić, czy nie jest czasem 90% i 10%. |