Chrząszczyki wygrały drugi turniej Manifowy

2011-03-16 - 2099-01-01
W wielkim finale spotkały się te same drużyny, które walczyły o tytuł w grudniowym turnieju. Tym razem zwyciężyły Chrząszczyki 2-1 nad Smokiem. Bohaterką meczu finałowego okazała się Agata, bramkarka Chrząszczyków, która dokonała kilku trudnych interwencji i tym samym uratowała wynik dla swojej drużyny.

Ale od początku.
Turniej się odbył w Warszawie w ramach festiwalu towarzyszącego Manifie 2011 "Rewolucje Kobiet" a brało w nim udział 9 drużyn: Bednarska (Warszawa), Chrząszczyki (Warszawa), Digi-Team (Warszawa), Fiero (Łódź), Monte-Team (Warszawa), Santos Piwoda (Piwoda - Podkarpacie), Smok (Łódź), Śląskie Krupnioki (Dąbrowa Górnicza) i Żurawianka (Żurawica, Podkarpacie).

Drużyny podzieliłyśmy na trzy grupy:
"Marta Vieira da Silva": Digi Team, Monte-Team i Śląskie Krupnioki
"Abby Wambach": Smok, Żurawianka i Santos Piwoda
"Birgit Prinz": Bednarska, Fiero i Chrząszczyki

Przy losowaniu drużyn do grup rozgrywkowych po raz kolejny postanowiłyśmy nie stosować rozstawienia.
Do półfinałów zakwalifikowały się najlepsze drużyny z każdej grupy oraz druga najlepsza drużyna, względem ilości punktów, różnicy bramek i ilości strzelonych bramek: Monte-Team, Smok, Chrząszczyki i Żurawianka.
Najbardziej wyrównana walka o awans miała miejsce w grupie "Marta", gdzie o pierwsze miejsce zdecydowała wygrana 2-1 Monte-Team nad Śląskimi Krupniokami. W pozostałych grupach Smok i Chrząszczyki nie spotkały tak wielkiego oporu i łatwiej znalazły się na pierwszym miejscu z dwoma zwycięstwami na koncie. W walce o pozycję drugiej najlepszej zakwalifikowanej drużyny zdecydowała różnica bramek. Bardziej korzystną sytuacje miały dziewczyny z Żurawianki, głównie dzięki wygranej 10-0 z Santos w drugim meczu fazy grupowej.

W pierwszym półfinale Smok pokonał Monte-Team 4 - 3 po wyjątkowo zaciętej walce: decydującą bramkę strzeliła Jagoda na 5 sekund przed końcem meczu. W drugim półfinale było mniej emocji, choć tutaj też wynik meczu do końca nie był pewny: skończył się on 4-2 dla Chrząszczyków.
W finale o 5 miejsce Śląskie Krupnioki wygrały z Fiero 5-1.
Finał o trzecie miejsce zakończył się zwycięstwem Żurawianki nad Monte-Team 4-1 a w wielkim finale Chrząszczyki pokonały Smoka 2-1 i tym samym wygrały turniej.

Ściągnij wyniki wszystkich spotkań: http://chrzaszczyki.com.pl/doc/wyniki_130311.pdf

Nagrodę królowej strzelczyń otrzymały ex-aequo Gosia (Chrząszczyki) i Karo (Smok) z 8 bramkami na koncie.

Drugi puchar Manifowy wręczono Chrząszczykom na boisku zaraz po zakończeniu finału, tradycyjnie przy dźwiękach "We are the champions". Tak jak w grudniu, spotkałyśmy się po zakończeniu rozgrywek w pobliskiej pizzerii na poturniejową "integrację".

Parę momentów niedzielnego turnieju zapamiętam na długo. Nieprzyjemnie było, kiedy zawodniczka Fiero zasłabła podczas gry i musiała być wyniesiona na rękach z boiska (nie pomyślałyśmy o noszach). Nad sytuacją panowała cały czas Piguła - nasza pielęgniarka. Dziewczynę zabrano na pogotowie, gdzie się okazało, że na szczęście nic poważnego z nią nie jest a wieczorem wróciła do Łodzi.
Z tych pozytywnych wymienię bramkę Karo z wywrotki w meczu Smok - Santos Piwoda. Z przyczyn organizacyjnych zabrakło dla niej nagrody za najpiękniejszą bramkę, ale mam nadzieję, że częściowo naprawiam niedociągnięcie upamiętniając ją w tej relacji. Zastanawiam się, czy była to pierwsza bramka z wywrotki ever na naszych turniejach, czy miałyśmy okazję poprzednio podziwiać podobną akcję? Na dziś pozostanę z tą wątpliwością.
No i zapamiętam z pewnością interwencje Agaty z Chrząszczyków, która uratowała przynajmniej trzy razy swoją bramkę przed strzałami Smoka podczas finału. Po zakończeniu turnieju Agata dostała parę propozycji transferu, które (na szczęście) odmówiła :)

Mogłabym też wymienić niezliczone pozytywne chwile ekstra-sportowe, tj. z poza boiska. Rozmowy z zawodniczkami, kibicami, trenerami i oczywiście integrację po turnieju, ale nie sposób ująć to wszystko w jednym akapicie.
Postaram się chociaż dwa słowa poświęcić dla każdej drużyny, która uczestniczyła w turnieju.
Santos Piwoda to najmłodsza drużyna zarówno ze względu na wiek jak i staż sportowy. Jak się poznałyśmy w Żurawicy dwa tygodnie temu opowiadały mi, że grają w klubie dopiero od trzech tygodni, więc nie mają co rozpaczać po ostatnim miejscu w naszym turnieju, gdyż przyszłość należy do nich :)
Bednarska to też młody skład. Poznałyśmy się podczas Etnoligi a grały u nas po raz drugi. Walczą dzielnie o każdą piłkę, nie poddają się do ostatniego gwizdka a z każdą kolejną okazją widać postępy w ich grze. Do tego mają sympatycznego trenera, którego okrzyki nie tylko mobilizują zawodniczki, ale także rozśmieszają widownie. Przyszłość też należy do nich!
Digi Team to dobrze nam znany zespół, choć nie zawsze występuje w tym samym składzie :) Może nie wszyscy wiedzą, że ich pierwsza dyscyplina sportowa to siatkówka w której zdobywają puchary i medale a z nami grają tylko dla zabawy. Czasem zdobywają medale także u nas, tym razem się nie udało, ale bardzo dziękuję za uczestnictwo i liczę na to, że zobaczymy się jeszcze nie raz na boisku (piłkarskim).
Fiero na tym turnieju grało w osłabieniu i to w pewnym sensie przeze mnie: tydzień temu pożyczyłam zawodniczkę (dobrą) do Chrząszczyków na turniej w Łucku a oddałam zepsutą. Ten turniej był dla nich wyjątkowo pechowy bo zaliczyły jeszcze kontuzję kolana Efki i wypadek Pszczółki. Życzę wszystkim szybkiego powrotu do zdrowia i na boisko lub w bramce.
Śląskie Krupnioki tym razem nie wybroniły trzeciego miejsca z grudnia, ale wciąż grają rewelacyjnie. Bardzo doceniam to, że przyjeżdżają do nas z daleka i że mają zawsze pozytywne nastawienie do gry i nie tylko.
Monte-Team to rodzina i to jaka! Przyszłość należy do nich! W tym składzie walczyła do końca dzielnie OlaWola, która następnego dnia musiała się poddać operacji kolana. W podziękowaniu za grę i z życzeniami szybkiego powrotu do zdrowia została wyróżniona specjalnym pucharem.
Żurawianka to dla mnie największa niespodzianka turnieju. Nie, żeby dziewczyny były słabe, w końcu dwa tygodnie temu wygrały z nami w finale turnieju u siebie, w Żurawicy, ale nie oczekiwałam, że będą grać aż tak dobrze. Niektóre z nich mają maturę w tym roku: jeśli zdecydują się studiować w Warszawie, nic, tylko je ściągnąć do Chrząszczyków.
Nie pamiętam turnieju, kiedy nie grałyśmy przeciwko Smokowi. Bardzo mnie stresują mecze z nimi, bo dziewczyny są dobre, ale najbardziej doceniam je za to, że jest zawsze wesoło z nimi na integracjach zarówno przed i po turniejach oraz za to, że biorą zawsze ze sobą dużo głośnych kibiców.
O Chrząszczykach nie potrafię mówić obiektywnie, wymienię je wszystkie, ale bez sentymentalnych komentarzy, bo mnie wyrzucą z drużyny: Marco (która nas ustawia na boisku), Agata, Pati, Dzida, Megi i Gosia grające oraz Czarna, Sylwia i Kaśka, które nam tylko kibicowały z powodu kontuzji, czy choroby.

Jeszcze parę słów na temat organizacji.
Grupa Trzymająca Władzę się rozrosła a składa się teraz z dziewczyn nie tylko z Chrząszczyków, ale także z Monte-Team i Prostych Tutek. Dzięki temu organizacja była lepsza, sprawniejsza i wszystkie się lepiej bawiłyśmy i mniej stresowałyśmy w dniu turnieju.
Wśród nowości turnieju Manifowego wymienię pyszną ZUPĘ brokułową, którą przygotowały Marco, OlaWola, Dagmara, Orzech, Czarna i Dzida w sobotę. Zajęło im to dużo czasu i energii, ale warto było, bo ciepły posiłek cieszył się wielkim powodzeniem.
Pielęgniarka w hali to też nowość. Miałyśmy nadzieję, że będzie bezrobotna cały dzień, natomiast się przydała w więcej niż jednej okazji. Na szczęście, poza wymienionym wcześniej wypadkiem, to były głownie lekkie urazy kończyn, opatrunki, itp.

Na koniec tradycyjnie podziękowania:

=> wszystkim drużynom za uczestnicwo i grę fair
=> Marynie i Marcie za profesjonalne i zarazem sympatyczne sędziowanie
=> znajomym, które pomogły na różne sposoby podczas turnieju
i oczywiście:
=> Poruzumieniu Kobiet 8 Marca
=> naszemu sponsorowi - portalowi turystyczno-społecznościowemu LGBT GOandPlay travel za wsparcie finansowe,
=> portalowi Kobiety Kobietom za matronat medialny nad imprezą oraz
=> Stowarzyszeniu Antyfaszystowskiemu "Nigdy Więcej" za pomoc.

Do zobaczenia w czerwcu na 5 turnieju o puchar Kobiety Kobietom!
zuz@/ suzi
Galerie zdjęć:
superfoto.pl
Zonia

------------------------------------------------------------

Dlaczego turniej z okazji Manify?
Piłka nożna w Polsce jest powszechnie uważana za męską dyscyplinę a my spotykamy się z uprzedzeniami i dyskryminacją, kiedy popełniamy nasz "piłkarski coming out". Problem nie leży tylko w poglądach naszych rozmówców. W Polsce nieformalny kobiecy futsal prawie nie istnieje: w większości szkół podstawowych, średnich i wyższych nie ma drużyn dziewczęcych/kobiecych a rozgrywek otwartych dla nie-klubowych składów jest bardzo mało. Drużyny takie jak nasza nie mają z kim grać.
Organizując turnieje i sparingi dla drużyn nieformalnych chcemy stworzyć przestrzeń dla kobiet w polskiej piłce nożnej.
Nasza przestrzeń idealna jest wolna od dyskryminacji i uprzedzeń, nie tylko ze względu na płeć, ale także na inne "inności", które nas różnią od siebie i od innych.

------------------------------------------------------------

Marta Vieira da Silva (ur. 2 lutego 1986 w Dois Riachos w Brazylii), brazylijska futbolistka występująca jako Marta. Do 2009 r. grająca w szwedzkim klubie Umea IK. Jest również piłkarką reprezentacji Brazylii. W latach 2006, 2007, 2008 i 2009 roku została wybrana przez Międzynarodowy Związek Piłkarski FIFA najlepszą piłkarką roku. W czasie trzech pierwszych sezonów dla klubu Umea strzeliła 63 bramki. W 2007 roku Marta razem z koleżankami z reprezentacji pokonały drużynę USA, wygrywając tym samym słynne PanAmerican Games. Mecz odbył się na stadionie Maracan?, a oglądało go 68 tys. ludzi. Na ostnich Mistrzostwach Świata Kobiet Brazylia uległa w finale Niemkom, jednak Marcie udało się wygrać tytuł mistrzyni strzelczyń, mając 7 goli na koncie. W 2007 odcisk jej buta został umieszczony w Alei Gwiazd na Maracanie. Marta jest pierwszą futbolistką która została uhonorowana tym wyróżnieniem.

Abby Wambach (ur. 2 czerwca 1980 w Pittsfordzie, USA) - futbolistka, reprezentantka Stanów Zjednoczonych, uczestniczka Mistrzostw Świata kobiet w piłce nożnej w 2003 roku w Stanach Zjednoczonych (III miejsce) i w 2007 roku w Chinach (III miejsce), złota medalistka Letnich Igrzysk Olimpijskich w 2004 roku w Atenach (gdzie zdobyła 4 bramki, w tym zwycięską w dogrywce finału). Na ostatnich Mistrzostwach Świata kobiet w Chinach, z 6 bramkami skończyła na drugim miejscu w klasyfikacji najlepszych strzelczyn, na równi z Norweżką Ragnhild Gulbrandsen. W sumie w 149 meczach reprezentacji narodowej seniorek zdobyła 149 bramek (stan z listopada 2010).

Birgit Prinz (ur 25 października 1977 we Frankfurcie nad Menem) - niemiecka piłkarka, grająca obecnie w I ligowej drużynie kobiecej 1. FFC Frankfurt, jedna z najbardziej utytułowanych piłkarek świata. W 1995 na Mistrzostwach Świata w Piłce Nożnej Kobiet 1995 wystąpiła jako najmłodsza zawodniczka w historii finału Mistrzostw Świata w piłce nożnej kobiet. Birgit Prinz jest zawodniczką, która strzeliła najwięcej goli na finałach mistrzostw świata - łącznie 14. Zakończyła rozgrywki mistrzowskie w 2007 w Chinach na trzecim miejscu w klasyfikacji najlepszych strzelczyń z 5 golami, strzelając zwycięskiego gola w meczu o złoto przeciwko Brazylii. W reprezentacji Niemiec wystąpiła dotychczas 205 razy i strzeliła 128 goli (stan na 30 lipca 2010), co stanowi rekord występów i strzelonych bramek w historii niemieckiej reprezentacji kobiet.
Podoba Ci się wydarzenie? Możesz go skomentować, ocenić lub umieścić link na swoich stronach:
Aktualna ocena: ocena: 0 /głosów: 0
Zaloguj się, aby zagłosować!
OPINIE I KOMENTARZE+ dodaj opinię  

pigula732011-03-15 20:10
Już po... Chrząszczyki wygrały... ;P I mniej kontuzyjnie, niech panie grają... bo zawału dostanę... Pozdrawiam.. pigula z dredami... :D

wisienka19102011-03-16 10:03
Drużyna Fiero i Smok dziękuję za pomoc medyczną ;)

Goha2011-03-16 13:49
Super relacja! Aż miło powspominac, szkoda, ze juz po turnieju. Zupa wysmienita, atmosfera na turnieju i podczas integracji nie do opisania, trzeba tam byc koniecznie:) Suzi, my też sie zawsze stresujemy meczami z Wami, ale jesli bedzie tak, ze wygrywamy na przemian raz SMOK raz Chrząszczyki to ja biorę w ciemno:)))) Agata na bramce śni nam sie po nocach, podobnie jak bramka Dzidy z grudnia ;> Dla mnie moment wspólnego "kółeczka" podczas "We are the champions" - bezcenny....

zuz@2011-03-16 18:17
dzieki goha! raz chrzaszcze, raz smok to tez niezla perspektywa, ale mowie za siebie, bo moje chca zawsze wygrac :)

ewelka102011-03-16 21:47
Super relacja Suzi, fajnie powspominać. Atmosfera super w trakcie turnieju, żałuje, że nie było nas na imprezie po turnieju :( Szkoda, że to już po turnieju. Mam nadzieję, że zobaczymy się 25.06.2011r. ;) Pozdrowienia od kapitana Żurawianki ;)

volley2011-03-16 21:56
Dzięki laseczki za super turniej.Dużo emocji i świetna atmosfera.Mam nadzieję,że choć gramy jak cajmery to dacie nam szanse na rewanż...Pozdrowienia dla wszystkich pozytywnie zakręconych od Śląskich Krupnioków.

pigula732011-04-02 18:22
...Drużyna Fiero i Smok dziękuję za pomoc medyczną ;) Pozdrawiam i zdrowia życzę... :D


Dopisywanie opini, tylko dla zarejestrowanych użytkowniczek portalu

Zaloguj się

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się!

Witaj, Zaloguj się

Artykuły zoologiczne na Ceneo

DODAJ ZAPROSZENIE

Organizujesz imprezę? Wiesz coś o ciekawym wydarzeniu? Opublikuj to na naszej stronie! - dodaj wydarzenie

Masz uwagi, zauważyłaś błędy na tej stronie?
A może chciałabyś opublikować swój tekst?
- Napisz do nas!

FACEBOOK

Zapraszamy na nasz profil Facebook
© KOBIETY KOBIETOM 2001-2024